Mój Luby to powsinoga. Do piątku
znowu jest w rozjazdach, ale tym razem, dla odmiany, sam się szkoli. A
że nie chcę teraz siedzieć sama w domu, postanowiłam wybrać się do
rodziców. Mam ostatnio jakieś schizy, że zacznie się „akcja”, ja będę
sama, stracę głowę i urodzę w taksówce.
Tak więc jestem teraz u rodziców, ale
muszę się Wam przyznać, że jakoś nie mogę znaleźć sobie miejsca. Nie
mieszkam tu już od dwunastu lat, nie ma tu moich rzeczy, a mój dawny
pokój rodzice przerobili na swoją sypialnię. Niby to mój dom rodzinny,
ale wszystko jest inaczej. Na szczęście, moi rodzice się nie zmienili,
są tak samo kochani, jak zawsze :-).
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.