Sarna
Życie to jednak sinusoida. Ciągłe wzloty
i upadki. Dobre wydarzenia przeplatają się z tymi mniej dobrymi...
Mieliśmy ostatnio kilka cudnych wieści i chyba dla zachowania równowagi w
przyrodzie, moja siostra miała spotkanie pierwszego stopnia z sarną.
Jechała do pracy swoją yariską, gdy nieszczęsny zwierzak postanowił
sprawdzić trwałość jej zderzaka. Sarna uderzyła w samochód w taki
sposób, że zawinęła się na kole jak jakaś szmata. Na szczęście Młoda
wyszła z tego bez większego szwanku, ale i tak najedliśmy się wszyscy
strachu.
Atlas chmur
Byliśmy wczoraj z Lubym w kinie. Trochę
na przekór tłumom nie wybraliśmy „Hobbita”, a „Atlas chmur” w reżyserii
braci Wachowskich i Toma Tykwera. I nie żałujemy, chociaż nie jest to
film, który ogląda się łatwo, szybko i przyjemnie. Po początkowym
„bałaganie” w fabule, nagle wszystko zaczyna mieć swój sens. Na przykład
to, że pojedyncze życie nie jest ani końcem, ani początkiem. I to, że
każdy nasz uczynek ma wpływ na przyszłość. Film głęboki, trochę
wzruszający, ale i trochę straszny. Generalnie polecam.
Pranie
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.