Odwiedził Was w tym roku św.
Mikołaj? Mnie odwiedził i chyba byłam wyjątkowo grzeczna, bo dostałam
dokładnie to, czego pragnęłam :-).
Od dawna czekałam na premierę najnowszej
książki Jeffrey’a Archera „Za grzechy ojca”. To kontynuacja wydanej rok
temu, niezwykle wciągającej powieści „Czas pokaże”. Pierwsza część
kronik Clifftonów skończyła się bardzo emocjonująco i jestem naprawdę
ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Mój Mikołaj chyba
wiedział, jak bardzo, bo właśnie tę książkę znalazłam rano w swoim
prawym bucie :-). Już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę ją czytać.
Jeśli Archer nadal pisze na tak wysokim poziomie, to czeka mnie
niezwykła, pasjonująca i życiowa opowieść, od której trudno się będzie
oderwać.
Lewy bucik zawierał natomiast, jedyną
dostępną dla mnie, ale jakże wspaniałą rozkosz smakową – trzy tabliczki
70-procentowej gorzkiej czekolady! Jedna jest z nadzieniem wiśniowym z
chilli, druga ze skórką pomarańczy, a trzecia z białym nadzieniem
truflowym i sosem miętowym... Na pierwszy ogień poszła ta wiśniowa.
Niebo w gębie to za mało, by powiedzieć, jak była pyszna... Aż żal, że
wolno zjeść mi tylko jedną kostkę dziennie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.