Zdjęcia to wspomnienia, które dane jest nam trzymać w dłoniach... (Adnachiel)
Fotografia to moim zdaniem jedna z
najwspanialszych rzeczy wymyślonych przez człowieka. To niesamowite, że
na małej kartce papieru może zmieścić się tak wiele emocji, uczuć i
wzruszenia :-). Uwielbiam piękne zdjęcia i dlatego od początku ciąży
marzyłam, by sprawić sobie pamiątkę w postaci sesji brzuszkowej. By w
naszym rodzinnym albumie mieć chociaż kilka wyjątkowych zdjęć z okresu,
gdy Maleństwo było jeszcze pod moim sercem.
Wiem, że wiele osób może uznać to za
fanaberię, ale ja nie wyobrażałam sobie, że mogłabym nie utrwalić magii
tych wspaniałych chwil... Bardzo, bardzo tego chciałam i dzisiaj udało
mi się to marzenie zrealizować :-).
Zdjęcia robiliśmy w malutkim studio na
drugim końcu naszego miasteczka. Troszkę się obawiałam, czy będę
potrafiła pozować, jakby nie było, lekko roznegliżowana, ale na
szczęście fotografka Magda zadbała o to, bym czuła się komfortowo i
bezpiecznie. Poza tym, cały czas był ze mną Mój Luby, który nie tylko
pomagał Magdzie ze sprzętem, ale sam również brał udział w wymyślanych
przez nas ujęciach. Kocham go za to jeszcze bardziej, bo wiem, że nie
jest specjalnym entuzjastą pozowania i zrobił to wyłącznie dla mnie :-).
Cała sesja przebiegła w bardzo fajnej,
luźnej atmosferze. Najwięcej naśmialiśmy się, gdy próbowaliśmy ułożyć mi
na brzuchu imię naszego synka z klocków scrabble. Okazało się, że nasz
mały złośnik ani myśli na to pozwolić. Gdy tylko się położyłam, zaczął
tak mocno kopać, że klocki wręcz fruwały dookoła :-). Nie za bardzo
spodobał mu się również piękny, ręcznie robiony pas na brzuch, ale
później był już grzeczny jak aniołek, nawet gdy Mój Luby robił mi głośną
dmuchawą "artystyczny wiatr we włosach”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.