Doszłam do wniosku, że naprawdę
zdolna ze mnie bestia. Bo sami przyznajcie, potrafilibyście zapiąć
kurtkę razem z własnymi ustami? W dodatku omijając dolną wargę, a
wciągając w żelazne objęcia górną? Pewnie nie... A ja potrafiłam :-)! Do
tej pory nie wiem, jakim cudem, ale udało mi się to koncertowo.
Widząc w lusterku moją twarz, najpierw
zamarłam w niemym szoku, potem poczułam potworny ból, a na koniec
zobaczyłam tryskająca krew. Byłam tak zdziwiona, że musiało minąć
dobrych parę sekund, zanim szarpnęłam zamek w dół. Nawet nie mogłam mieć
za złe Mojemu Lubemu lekkiego uśmiechu na wieść o tym, co zrobiłam.
W sumie teraz to i mnie to trochę
śmieszy. Przypomniała mi się kultowa scena ze "Sposobu na blondynkę", w
której Ben Stiller przyciął sobie zamkiem "klejnoty rodzinne".
Interweniowała policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe, na wiele
lat przekreślając jego marzenia o szczęśliwym życiu u boku pięknej
Cameron Diaz :-). Pamiętacie ten widok? Aż wstyd się przyznać, ale moje
usta wyglądały bardzo podobnie :-).
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.