Nie było mnie tu troszkę, wiem i
przepraszam. Mój Luby wziął parę dni wolnego i zrobiliśmy sobie długi,
(prawie) leniwy weekend. Po raz pierwszy od trzech miesięcy spędziliśmy
razem tyle dni. Żadnej nauki, żadnych wyjazdów, żadnych ludzi dookoła.
Tylko my i nasz Hubercik. Mój mąż nie mógł się nim nacieszyć. Ja nie
mogłam się nacieszyć nimi oboma.
Tak dobrze jest być znowu w domu. I
chociaż moi rodzice bardzo nam pomogli i jestem im bardzo wdzięczna, to
jednak było mi ciężko z dala od naszego mieszkanka i Lubego. Na
szczęście mamy już za sobą egzaminy radcowskie i nasze życie wróciło do
normalności. No, może z tą normalnością troszkę przesadziłam, bo jest
teraz z nami Hubert, ale prawie :-).
Ostatni dzień egzaminów obejmował prawo
administracyjne i gospodarcze. Mój Luby był z niego najmniej zadowolony,
ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Wyniki mają być 30 kwietnia. Teraz
pozostało nam tylko czekać i liczyć ewentualnie na jakieś przecieki.
Nieoficjalnie wiemy już, że ma zdany pierwszy dzień egzaminu – test
wiedzy z całości. Może coś się uda dowiedzieć również co do reszty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.