Kochani, napiszcie mi, czy to
możliwe, by mój Hubercik, na 3 dni przed rozpoczęciem czwartego miesiąca
życia, mógł zacząć ząbkować??? Zaczynamy z Lubym poważnie się nad tym
zastanawiać, bo ślinotoku dostał dzieciak i piąstki non stop pcha do
buzi. Jeszcze żeby ssał te swoje kosteczki, to może bym myślała, że bawi
się nimi po prostu, ale nie, on jeździ nimi po dziąsłach, jak po tarce.
Ewidentnie go swędzą paskudy. Na dokładkę marudny się zrobił, popłakuje
i spać nie chce (a już tak dobrze było). A gdy już w końcu usypia, to
prawie zawsze z krawędzią pieluchy w buzi.
Zawsze wydawało mi się, że ząbkowanie
odbywa się trochę później, tym bardziej, że sama wzbogaciłam się o
pierwszego zęba dopiero w 9 miesiącu życia. No, ale z drugiej strony
moja teściowa twierdzi, że Luby już w 4 miesiącu pięknym ząbkiem jej
zaświecił, więc może młody po tacie taki szybki?
Sama nie wiem, co myśleć... Póki co,
smarujemy mu dziąsełka maścią na ząbkowanie i młody rzeczywiście się
uspokaja. Jak myślicie, czy to faktycznie mogą być zęby? Jak to było u
Was?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.