Dzisiaj znowu mieliśmy gości. Po kilku latach „wybierania się”, odwiedził nas brat cioteczny Mojego Lubego z żoną, którą niezwykle lubię.
Tematem przewodnim spotkania było
oczywiście oblewanie zdanego egzaminu Mojego Lubego :-). W sumie Luby jest
pierwszym mecenasem w naszej rodzinie, więc jest co świętować. Z tej
okazji goście przywieźli nam prawdziwego szampana. W stu procentach
oryginalny z Reims w Szampanii. W przepięknym opakowaniu z niebieską
banderolą i zadrutowanym korkiem z drewna korkowego. Nigdy jeszcze
takiego nie piłam, ale ustaliliśmy, że butelka poczeka do końca mojego
karmienia piersią.
Nasz Hubi od razu zakochał się w nowej
cioci :-). Aż miło było patrzeć. Nie spuszczał z niej wzroku przez dwie
godziny, śmiał się i coś jej po swojemu opowiadał. Zafascynowany patrzył
na przywiezioną przez nich zabawkę, trzymał ciocię mocno za palec.
Udało mu się nawet usnąć w jej ramionach. Jeszcze nie widziałam, by tak
dobrze reagował na obcą mu w sumie osobę :-).
A jutro my jedziemy w gości – moja siostra ma imieniny :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że mogłam gościć Cię w naszym Hubisiowie :-). Będzie mi bardzo miło, jak napiszesz parę słów.