Nasz Hubi przeżył dzisiaj swój kolejny „pierwszy raz”. Tym
razem zadebiutował na basenie :-).
Na pływalnię wybieraliśmy się z nim od dawna. Właściwie odkąd
zaczął czerpać przyjemność z kąpieli, mniej więcej trzy razy w tygodniu
postanawiałam, że „jutro to już na pewno”, po czym i tak nic z tego nie
wychodziło. Miesiące mijały, a Hubi pływał tylko w swojej wanience, chociaż
przygotowana do wyprawy byłam doskonale :-).
W pogotowiu miałam trzy pary Hubisiowych kąpielówek, dwa
kombinezony, no i oczywiście pieluszki do kąpieli. U Kasi D. z bloga Ile D’amour (klik)
podpatrzyłam też rewelacyjne kółko do nauki pływania dla niemowląt i po przeczytaniu
opinii na jego temat oraz obejrzeniu kilku filmików na Youtube, postanowiłam je
kupić. Koło nazywa się Swimtrainer i jest przeznaczone dla dzieci w wieku od
trzech miesięcy do czterech lat. Posiada sześć oddzielnie nadmuchiwanych elementów, regulowane szelki, pas
bezpieczeństwa oraz podwójne zapięcia utrzymujące dzieciaczka w stabilnej pozycji,
dzięki czemu nie wywraca się w wodzie. Zainteresowanych odsyłam tutaj. Próbę generalną
działania Swimtrainera zrobiliśmy w naszej wannie i uśmiech na buźce Hubiego
był wystarczającą rekomendacją do wypróbowania go na „szerszych wodach” :-).
Gdy zawitaliśmy
w końcu na basenie, troszkę się obawiałam, jak Junior zareaguje na chłodniejszą
niż w wanience wodę, hałas, przestrzeń i tłum ludzi. Okazało się jednak, że
zupełnie niepotrzebnie. Jego debiut pływacki wypadł bowiem świetnie. Hubi w
ogóle się nie bał, nie przeszkadzała mu też chłodniejsza woda. Machał nóżkami w
odruchu „żabki”, próbując dostać się do pływającej przed nim ukochanej
kaczuszki i śmiał się, gdy udało mu się do niej dopłynąć. Oczywiście
asekurowaliśmy go z Lubym non stop, ale na szczęście Swimtrainer spisał się
doskonale i nie mieliśmy ani jednej niebezpiecznej sytuacji.
Hubiś na głębokościach :-) |
Nasz Hubiś
wyglądał na tak szczęśliwego, że w przyszłym tygodniu na pewno zrobimy powtórkę.
Zresztą, niech się oswaja z wodą, bo we wrześniu jedzie z nami nad Adriatyk i
kto wie, może i tam uda nam się w trójkę popływać :-)?
Pozdrawiamy
mokro :-)!
Ps. To nie był wpis sponsorowany :-).
To fajnie u was! Maluch dobrze znosi wodę,to bardzo dobrze!O tym kółku nigdy nie słyszałam,ale widzę świetnie się sprawdza;)Więcej takich udanych,basenowych wypadów życzę! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-). Mam nadzieję, że uda nam się już niedługo zrobić powtórkę.
UsuńJesteś blogującą mamą, więc weź udział w KONKURSIE, robiąc to co lubisz:
OdpowiedzUsuńhttp://beticco-baby.blogspot.com/2013/07/konkurs.html
Do wygrania konik na biegunach dla Twojej pociechy!
Dziękuję za zaproszenie, na pewno skorzystam :-)
UsuńŚwietna sprawa z basenem. Nie powinnaś żałować, że zbyt późno zabrałaś H. na basen. Ja z Z. pośpieszyłam się i po trzecim miesiącu życia zabrałam ją na basen. Dostała zapalenia ucha, które najprawdopodobniej złapała od wody w basenie.(ktoś inny chory musiał pływać)
OdpowiedzUsuń20! zastrzyków zaserwowano jej w nagrodę za pływanie :(
Ale teraz wiem na co uważać i jest o.k.
:*
Biedna malutka, zapalenie ucha jest okropne :-(
Usuńojej, super! dziękuję za wspomnienie o Nas :*
OdpowiedzUsuńMy również kółko uwielbiamy i w te upały korzystamy z niego codziennie ;)
pozdrawiam :*
To mu dziękujemy, bez Ciebie Kasiu, pewnie w ogóle nie usłyszałabym o tym kółku :-). Buziaki
Usuńsuper! widać, że lubi pływać! :)
OdpowiedzUsuńteż się w końcu musimy zmobilizować, bo ostatnim razem Tymowi się podobało.
To trzeba zrobić wspólny wypad :-). W grupie zawsze raźniej :-)
UsuńHubiś to prawdziwa ryba w wodzie :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńAleee fajnie!!
OdpowiedzUsuńMi tez się marzy zabrać Bibstera na pływalnie, ale jakoś fundusze ostatnio kiepskie..
Ide obczaić to kółeczko :)
U nas nie trzeba płacić za tak malutkie dziecko :-). A swimtrainer naprawdę nam się świetnie spisuje, polecamy!
UsuńAle fantastycznie. My też się wybieramy i wybrać sie nie możemy, bo z tójką dzieci to jakoś ciężko zwłaszcza teraz w zimie jak tyle ubierania każdego z osobna. Ale tak mi się Hubiś spodobał ,. że muszę poważnie pomysleć. I o tym kole też.
OdpowiedzUsuńZachęcam, jest trochę zamieszania, ale naprawdę warto zrobić sobie taki rodzinny wypad :-).
Usuń