Kochani, przepraszam, że dzisiaj będzie krótko, ale piszę do
Was z autka. Od półtorej godziny jesteśmy w drodze do Chorwacji. Przed nami
1500 kilometrów, za nami pierwsza próba sił z Hubisiem. Było ostro, bo ma
charakterek ten nasz syn, ale dzięki Bogu udało się opanować sytuację i śpi teraz
grzecznie w foteliku.
Hubiś w drodze na swoje pierwsze wakacje |
Samochód zapakowaliśmy po sam dach, w większości rzeczami Hubiego :-). Nasze graty upchnęliśmy u znajomych, którzy jadą z nami, ale drugim autkiem. A i tak nie wzięłam kilku zaplanowanych rzeczy, bo się zwyczajnie nie zmieściły.
Następny wpis będzie już znad Adriatyku. Trzymajcie kciuki, byśmy bez przygód dotarli na miejsce. Całuję i ściskam,
Bezpiecznej i szerokiej :D Z Bogiem Kochani :*
OdpowiedzUsuńSuper. Udanych wakacji
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki, bawcie się dobrze!!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki, bawcie się dobrze!!
OdpowiedzUsuńudanych wakacji!! Dzielny mały!:) Moje też tak smacznie spią.. po próbach sił jak gdzieś dalej się jedzie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Serdecznie dziękujemy za życzenia i trzymane kciuki. Dotarliśmy na miejsce cali i zdrowi, a podróż najlepiej z nas, o dziwo, zniósł Hubiś :-). Biegnę spać, odezwę się na pewno jutro. Buziaki wielkie
OdpowiedzUsuńJa wpadłam na pomysł, żeby w przyszłym roku pojechać do Chorwacji - ciekawe czy uda Nam się :)
OdpowiedzUsuń