No i stało się :-). Od wczoraj Hubiś jest dumnym posiadaczem...
zęba! A konkretnie dolnej lewej jedynki, która majestatycznie wystaje jakieś 2
milimetry nad dziąsło :-).
Ku mojemu zdziwieniu obyło się bez płaczu, krzyku i
gorączki. Nastawiałam się na sceny dantejskie, a oprócz silnego ślinotoku i problemów
z zaśnięciem, większych trudności nie odnotowaliśmy. Albo przebijanie dziąsła
nie bolało Młodego tak bardzo, albo sprawdziły się żele na ząbkowanie i
homeopatyczna Camilia, które profilaktycznie stosowaliśmy. A może jedno i
drugie. W każdym razie, mam nadzieję, że Hubi dalej będzie tak dzielnie znosił
ząbkowanie.
Łobuz nasz zębaty :-) |
Gdy pochwaliłam się tą radosną nowiną sąsiadce, spytała się,
czy wiem, że istnieje stary zwyczaj dotyczący wyrzynania się pierwszego ząbka u
niemowlęcia. Otóż okazuje się, że wraz z pojawieniem się pierwszego mleczaka, ojciec
dziecka obdarowuje bobasa i jego mamę drobnym prezentem. W nagrodę za znoszenie
dolegliwości i cierpienie podczas ząbkowania :-).
Szczerze mówiąc, słyszałam o tym pierwszy raz, ale gdy później
poszperałam internecie, okazało się, że sąsiadka mówiła prawdę :-). A że każdy
pretekst do obdarowywania dobry, już nawet mam plan, o co poproszę Mojego Lubego
:-).
Przy okazji sprawdziłam też inne zwyczaje i przesądy,
związane z pierwszym ząbkiem. Nie to, bym w nie wierzyła, bardziej dla zabawy i
uczynienia tego wydarzenia jeszcze bardziej magicznym.
Gdzieś pisało, że prezent należy się osobie, która pierwsza
znalazła u dziecka ząbek (ale to i tak prezencik wędrowałby do mnie). Jeden z
przesądów dotyczy z kolei srebrnej łyżeczki, którą tradycyjnie obdarowuje się
maleństwo na chrzcie. W momencie ząbkowania powinno się tą łyżeczką delikatnie
uderzyć w ząbka i zapewnić w ten sposób dziecku szczęście w życiu. My taką
łyżeczkę dostaliśmy od Mamy Mojego Lubego i na pewno zrobię z niej jutro użytek
:-). Przeczytałam też, że według ludowych przesądów, wczesne ząbkowanie
zwiastuje również szybkie pojawienie się rodzeństwa (wychodzi na to, że my
troszkę poczekamy).
A Wy dostałyście prezent od tatusiów Waszych dzieci z okazji pierwszego ząbka :-)? Albo znacie jakieś inne związane z tym zwyczaje?
Pozdrawiamy ciepło!
Podzielamy radość i szczęście.
OdpowiedzUsuńU nas nie ma takiego zwyczaju i pierwszy raz od Ciebie o tym słyszę :) W takim razie już po ptokach :) Nie będzie ząbkowych prezentów w Kubiczkowiu :/
Powiedz siostrze, może ona skorzysta przy pierwszym ząbku Antosia :-)?
UsuńGratulacje! Podobno najbardziej boli pierwszy ząbek, więc najgorsze za Wami. U Olka wyszły dwie dolne jedynki na raz 9 sierpnia. Miki miał zęba dość szybko (i stąd Olek na świecie tak szybko ;) ) Też się nie martw, że później wyszły zęby bo to ponoć dobrze - zęby stałe są wtedy mocniejsze i mniej podatne na próchnicę.
OdpowiedzUsuńCo do zwyczaju u nas jest właśnie tak, że temu kto zęba znalazł należy się sukienka (o ile to kobitka, ale póki co nie było sytuacji, żeby zęba znalazł kto inny niż matka dziecka ;)) ) Czyli podsumowując wszystko się zgadza :)))
Sukienka :-)?! O, to nawet dobrze się składa :-)!
UsuńŁał gratuluję! Myślałam, że te dolne jedynki wychodzą wcześniej!
OdpowiedzUsuńmiędzy 6 a 8 miesiącem powinny
UsuńMojemu mężowi pierwszy ząbek wyszedł, gdy miał cztery miesiące, ja z kolei miałam dziewięć :-). Nasz syn po prostu wypośrodkował :-)
UsuńPowiem Ci, że myślałam, iż Hubiś jest starszy. :-) Może to przez te wcześniejsze, poucinane zdjęcia. :-)
UsuńDzięki za dokładniejszą informację o co chodzi z tym ząbkiem. Koleżanka w pracy powiedziała, że mam żonie sukienkę kupić. Zastanawiałem się o co chodzi. A tu jeszcze łyżeczkę srebrną dla małego :) No dobra :D
OdpowiedzUsuń