Widzieliście kiedyś te przepięknie wschody słońca nad
Adriatykiem? Wypełnione srebrzystym blaskiem wody, śpiewem ptaków i zapachem dojrzewających
limonek? Magiczne, bajkowe, tak piękne, że aż majestatyczne... Jeśli tak, to pewnie
wiecie, o czym mówię. A jeśli nie, to polecam wybrać się na wakacje z bobasem
:-).
Hubiś, syn mój wspaniały, postanowił pokazać mamie, co traciła
przez wszystkie dotychczasowe urlopy w Chorwacji i z radosną gotowością do
rozpoczęcia dnia, wstaje o 5tej rano. Żeby więc nie budzić reszty naszej wesołej
gromadki, pakuję go w nosidełko i idziemy na długi, poranny spacer brzegiem
morza, załapując się na wschód słońca.
Uwielbiam ten nasz wspólnie spędzany czas... Tylko Hubi i
ja... Oglądamy rybaków wracających z nocnych połowów; pozdrawiamy tubylców,
wychodzących z psami na spacer i zbieramy dojrzałe figi, które spadają nam pod
nogi. Zwykle zahaczamy też o malutki sklepik, by wracając przynieść świeże
pieczywo na śniadanko, niestety jednak jeszcze nie udało nam się przyjść po
dostawie, zawsze jesteśmy za wcześnie :-).
Natomiast zachody słońca podziwiamy w większym gronie. Oczywiście
zawsze zabieramy Hubisia ze sobą. Wędruje wtedy wąską, kamienną ścieżką, niesiony
przez Tatę i wygląda na bardzo szczęśliwego. Wycisza się przed wieczorną
kąpielą, ziewa słodko i po powrocie do domu bez większych protestów idzie spać.
Ktoś z Was może powiedzieć, eeeee..... nudy. Wioska na bezludziu, plaża, na której oprócz nas praktycznie nikogo nie ma, najbliższy sklepik kilometr od domu, żadnych dyskotek, czy hipermarketów. Ale to właśnie takiego miejsca szukaliśmy. I w takim miejscu naprawdę odpoczywamy :-).
Ale, żeby nie było, że tylko smażymy się nad wodą i spacerujemy, to wieczorkiem, gdy Hubiś idzie spać, organizujemy sobie seanse
filmowe. Nasz znajomy wziął projektor, ja trochę nowości filmowych i gdy robi się
ciemno nasz taras zamienia się w najprawdziwsze kino z widokiem na morze :-).
Nasze prywatne kino z widokiem na morze :-) |
Czy można chcieć od życia więcej :-)?
Pozdrawiam Was cieplutko!!!
Przepięknie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się :-). I pozdrawiam!
UsuńChorwacja jest cudowna:) ja na pewno bym Wam nie powiedziała, że takie wakacje to nudy, bo zawsze takie wybieram:) A u nas Tula tez się sprawdza:)Pozdrawiam cieplutko, jak nad Adriatykiem:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, można się w niej zakochać :-). Również przesyłamy pozdrowienia
UsuńBardzo zapragnęłam być tam...
OdpowiedzUsuńJaka Ty romantyczna jesteś i otwarte oczy duszy masz - szeroko. Uwielbiam Cę!
Hubiś jest piękny i szczęśliwy. Nie okłamię nikogo jeśli powiem, że Twój syn jest Twoim zwierciadłem. Odpoczywajcie :* Ale "polotnie" poleciałam. :)
Moim największym marzeniem jest wychować szczęśliwe dziecko :-). Dlatego z wszystkich sił staram się otaczać go radością i miłością. Dziękuję Ci kochana za kolejne ciepłe słowa :-)
UsuńPrzepięknie, ja też chętnie bym na takie bezludzie się wybrała. Czego chcieć więcej.
OdpowiedzUsuńPrawda :-)?
UsuńUwielbiam te wschody i zachody słońca nad Adriatykiem:) Bosko po prostu bosko!!!
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć :-)
Usuń