Syn nasz małoletni, Hubisiem zwany, lotem błyskawicy pokonuje
kolejne kroki do pełnej mobilności. Raczkowanie to już dla niego chleb
powszedni, chodzenie przy meblach również, przyszedł więc czas na wspinaczkę. I
nie chodzi mi tu wcale o podciąganie się na maminych i tatusiowych nogach, ani o
wstawanie przy pomocy firanki. Chodzi mi o podnoszenie kolanka do góry i
wskakiwanie poziom wyżej niż podłoga.
Wystarczyło, że tata pokazał mu kilka razy, co trzeba zrobić
z rączkami, jak dupkę podciągnąć i kolanko zawinąć, a syn nasz bystrzacha w lot sprawę załapał. I wspina się teraz na wszystko, co mu w oko wpadnie. Łóżko,
skrzynka z zabawkami, zgrzewka wody mineralnej, to tylko kilka z jego
codziennych wspinaczkowych pozycji obowiązkowych :-).
A tu macie próbkę zdolności naszego małego spryciarza:
Czyż nie jest jak torpeda :-)?
Łał, ale szybki. Teraz musicie zapisać się na bieżnię, żeby ćwiczyć kondycję, bo jak go inaczej dogonicie? Jestem w szoku, jak patrzę sobie na Hubisia, który jest starszy nieco od Kai to myślę sobie, że i ona będzie taką torpedą, aż się serce raduje. A macie przykotwiczone meble? :p
OdpowiedzUsuńNo właśnie z komodą musimy coś jeszcze zrobić. Jak młody łapie za uchwyt od szuflady i z całych sił ciągnie, to się nam aż komoda rusza, a mnie serce staje z przerażenia :-).
UsuńA Miki oglądał ze mną filmik i mówi: Taki Oluś, taki samy! :)
OdpowiedzUsuńUcałuj swoje słodziaki od cioci Asi :-)
UsuńDobry z niego gagatek! Zwinny mały akrobata! Aż strach się bać na co następnym razem się wydrapie?! hehehe
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że to kwestia dwóch tygodni i go z mebli będę ściągać :-)
UsuńTo Ci smyk będzie. Jest tak uroczy, że mu wszystko wybaczysz :)
OdpowiedzUsuńOj tak :-)
UsuńSzaleństwo! :)))
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńo jeeej, ależ on jest słodki i kochany:))) Ten filmik wywołał wielki uśmiech na mej twarzy - Hubi pięknie rośnie i faktycznie istna błyskawica z niego- w tym tempie to zacznie biegać w maratonie zanim skończy roczek, ha :)))
OdpowiedzUsuńJego tata przez wiele lat trenował biegi przełajowe, więc chyba ma to w genach :-)
UsuńAle spryciarz mały. Faktycznie jest szybki. A raczkuje szybciutko tak, ze hej. A ile Hubiś wazy, jesli moge zapytać. Bo ja coraz bardziej martwię się, ze mój Miłosz chyba za cięzki jest i dlatego ani nie siada ani nie raczkuje. Zaczyna się kręcic o 360 stopni na macie i dzisiaj robił taką "foczkę" rączki i nózki do góry.
OdpowiedzUsuńHubi waży aktualnie 8,8 kg. Ale był wcześniakiem i gdy wychodziliśmy ze szpitala ważył 2,1 kg. Więc pozycja startowa u niego była troszkę inna niż u dzieci urodzonych w terminie. Teraz faktycznie jest szczupły, mam problem z dopasowaniem mu spodenek, bo jak na długość są dobre, to zjeżdżają mu z dupki :-).
Usuń