Już od dłuższego czasu Hubiś próbuje sam jeść. Chwyta za łyżeczkę,
którą go karmię, wkłada rączki do miseczki i wyciąga z niej, co tylko zdoła. Ogląda,
podziwia, a potem pakuje do buzi.
Nie uznaje talerzyków, wyrzuca je od razu na podłogę. Toleruje
tylko małe miseczki i to koniecznie niebieskie, bo jeśli są w innym kolorze, szybko
podzielają los talerzy :-). Zwykle więcej rozchlapie niż zje, a jedzenie
traktuje jak zabawę :-).
Nie ukrywam, że bałagan jest przy tym straszny i nie raz już
zeskrobywałam marchewkę ze ściany, ale trudno... Pozwalam mu na to, bo jak
inaczej ma się nauczyć samodzielnie jeść :-)?
I skorzystam z okazji, by Was podpytać. Jak Wam się sprawdziły talerzyki na przyssawki? Warto zainwestować w coś takiego? Czy maluszki radziły sobie i z tym?
Pozdrawiam Was ciepło i życzę spokojnej nocki,
Hubisiowa Mama
nie warto... talerze lądują na podłodze przez długi czas, a ty je z uporem maniaka je podnoś i kłądz przed młodym. trochę i się przyzwyczai.
OdpowiedzUsuńNo to będę miała niezłą gimnastykę :-)
Usuńhmmm my mamy taką miseczkę z przyssawką z BabyOno i faktycznie mocno zasysa :)
OdpowiedzUsuńśliczne oczka Huberta ! :)
Dziękujemy :-).
UsuńAle super zajada. Nie dławi się takimi większymi kęskami? A jeśli chodzi o talerze na przyssawki, to mam dwa. jeden po Mieszku, akurat średnio zasysał ale miłoszowi kupiłam miseczkę i zasysa dość mocno. Wydaje mi się , ze możesz spróbować. Ja ją kupiłam w Tesco, nie była droga bardzo.
OdpowiedzUsuńNie dławi się i mam wrażenie, że woli duże kawałki. Dobrze, że mi napisałaś o tych miseczkach z Tesco, popatrzę na nie na pewno. Pozdrawiam!
UsuńNo to już znasz jego ulubiony kolor. :p
OdpowiedzUsuńFaktycznie :-)
Usuńnasza miska z przyssawką wiele nie dała. Używamy jej obecnie bez przyssawki, bo Młody traktował ją jak wyzwanie i prowokację. Więc i tak nie koncentrował się na posiłku. Robiliśmy podobnie jak Wy, gdy Młody postanowił sam jeść, po prostu pozwoliliśmy mu na to, chociaż cierpliwości to wymaga wielkiej. Teraz ma 16 miesięcy i ładnie je łyżką i widelcem.. jeśli chce. Potrafi dalej rozwalać jedzenie gdy się znudzi, ale raczej nie rozrzuca dookoła. No chyba ze chce na siebie zwrócić uwagę wtedy potrafi pierdyknąć całą zawartością talerzyka za burtę ;// co zrobić, trzeba przeczekać :))
OdpowiedzUsuńNapisz proszę z jakiej firmy macie krzesełko do karmienia? Bardzo gustowne!
Usuńa już widzę na ostatniej focie że M&P :) bardzo fajny wzór, lubię takie!
UsuńDziękujemy, to najprostsze z możliwych krzesełek, bez żadnych bajerów, ale nam się podobało :-).
UsuńTeż zastanawiałam się nad tymi talerzami na przyssawki, nie kupiłam. A teraz chyba wydaje mi się, że dobrze zrobiłam, bo jak Linka dostanie prawdziwy talerz to zdziwiłaby się, że potrafi "latać" i "jedzenie odlatuje" ;)
OdpowiedzUsuńDobrze rozumujesz, no i znowu mam dylemat, kupić czy nie :-)
UsuńJak nie kupisz to nie będziesz mieć własnej opinii;)
UsuńMiałam przyssawkowe talerzyki. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Panicza :*
Dziękujemy Ciociu Ulu :-)
UsuńHania ma komplet z Ikei! Zielona żaba (mieseczka kubeczek i plastikowy śliniak) No i powiem szczerze, sprawa wygląda tak: śliniak nigdy nie użyty, kubeczek póki co w zabawkach, a co do mieseczki to podaje w niej Hani co bądź jednak przyssawki nie trzymają na tyle mocno żeby dziecko miało kłopot z oderwaniem od blatu ;) O tyle jest dobra że nie ślizga się po blacie:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie się obawiam, że mój Hubiś łobuz bez problemu oderwie talerzyk od blatu i na jedno wyjdzie. Pozdrawiamy ciepło
UsuńŚwietnie mu to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńNasz Antuan je prosto ze stołu, talerz traktuje jak zabawkę-rozpraszacz przy jedzeniu. Jesteśmy przed zakupem zastawy na przyssawkę, ale zastanawiam się jak długo jedzenie będzie w środku a nie na zewnątrz. A z łyżeczką radzi sobie dzielnie:D
OdpowiedzUsuńHubson ma piękne oczyska!
Te oczka to po Tacie takie ładne :-). A Antuan widzę podobnie jak Hubiś preferuje prosto ze stołu :-)
UsuńNo pięknie jecie ! :) Ja jeszcze nie jestem na tyle odważna, żeby położyć coś Leośkowi do jedzenia. Przeraża mnie skrobanie marchewki ze ściany, ale chyba będę zmuszona :D Początki są najgorsze, ale będzie coraz lepiej. Powodzenia :) !
OdpowiedzUsuńOby, oby :-). Buziaki dla Leośka :-)
Usuń