Hubisiowa biblioteczka wzbogaciła się ostatnio o dwie, naprawdę
rewelacyjne książeczki. Książeczki, które na ośmiu dużych, kartonowych
stronach, mają w sobie tyle życia, radości i energii, że spokojnie mogłyby nimi
obdzielić z dziesięć innych, bardziej „tradycyjnych”. Książeczki, które tak
zachwyciły Hubisiową mamę, że znowu nabyła je troszkę „na wyrost” i sama się nimi cieszyła, bo na Hubisia muszą jeszcze troszkę poczekać :-).
Chciałam Wam pokazać dwie książeczki autorstwa Stephana Lompa, które
zresztą już pewnie doskonale znacie. Oto „Auta” i „Na budowie” wyd. BABARYBA:
Są to książeczki nietypowe, bo zupełnie
pozbawione tekstu, co nie oznacza oczywiście, że pozbawione są też ciekawej
opowieści :-).
Akcja obu tomów dzieje się w
sympatycznym miasteczku Sprężyna Zdrój, a jego mieszkańcy zostali przedstawieni
przez autora na ostatnich stronach książek (m.in. Słoniątko Bąblątko, Edek i
Profesor Śmigiełko).
W „Autach” widzimy przygotowania
do wielkiego wyścigu o Sprężynowe Grand Prix, w „Na Budowie” natomiast możemy
obserwować prace nad budową nowego domu i Sprężynowego Centrum Nauki.
Potrzeba troszkę
spostrzegawczości, by na kolejnych stronach odnaleźć naszych bohaterów, przydaje się też
wyobraźnia, by „przeczytać” swoją własną wersję historii. Ilość detali,
opowieści i bohaterów zapewnia tyle zajęcia, że na bank spędzicie z tą książką
dużo więcej czasu, niż z inną bajką. Ja sama oglądałam je prawie pół godziny
:-).
Zresztą zobaczcie sami, jakie są niesamowite:
Zresztą zobaczcie sami, jakie są niesamowite:
Mam nadzieję, że moje zdjęcia oddają chociaż w połowie tę feerię barw i radosnego zamieszania :-). Już nie mogę się doczekać, kiedy Hubiś opowie mi, co według niego dzieje się w Sprężyna Zdrój :-).
Mam też
nadzieję, że i Wy będziecie już wkrótce mogli pokazać Waszym smykom historię
Jeżyka Jurcia i Policjantki Kiki. Zajrzyjcie do nas jutro, Hubiś będzie miał dla Was pewną samochodowo-budowlaną rozdawajkę :-).
Pozdrawiam ciepło,
Hubisiowa mama
Ciekawe te książeczki ! fajnie wyglądają
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo spodobały :-). Pozdrawiamy!
UsuńMój dwulatek je uwielbia! :D
OdpowiedzUsuńA czytałam u Ciebie, czytałam :-).
Usuńostrzę sobie zęby na te książeczki od jakiegoś czasu! Ale mamy sporo "zatłoczonych" książeczek (ulice Czereśniowe i 1001 drobiazgów, Mamoko..), więc chwilowo się powstrzymuję, próbuję rozsądnie podejść do kwestii zakupów, ale.. już się łamię. Bo śliczne są obie:)
OdpowiedzUsuńA ja sobie ostrzę ząbki na "Jesień na Ulicy Czereśniowej". Widziałam ją u Ciebie i bardzo mi się podobała :-).
UsuńNiesamowite te książeczki, piękne ilustracje i te wszystkie szczegóły! Już nie mogę się doczekać, kiedy Marcyśka dorośnie do czegoś takiego. Uściski dla Was!
OdpowiedzUsuńMy również przesyłamy uściski i trzymamy kciuki za "przeprowadzkę" Marcysi :-).
Usuńmamy bardzo podobną książkę do tej "na budowie" ,również duży format ,całość kartonowa ,tyle ,że niemieckie wydanie ! ;)
OdpowiedzUsuń;-)
Usuńuwielbiam takie książki! Mam nadzieję, że Tym kiedyś też pokocha, bo na razie literaturę ma w głębokim poważaniu. Choć nie, on pożera książki - dosłownie.
OdpowiedzUsuńHubiś już interesuje się tym co jest na obrazkach? W sensie ogląda książeczki w ogóle?
Interesują go książeczki pod warunkiem, że są w nich kotki. Dźga je wtedy zawzięcie paluszkiem :-). Potrafi się już nawet odrobinę skupić, ale jakiegoś wielkiego szału nie ma :-)
UsuńKsiążeczki wyglądają super więc niecierpliwie czekam na konkurs - może tym razem mi się poszczęści :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy mocno kciuki! Ps. Twoja nowa strona jest przepiękna!!!
UsuńSzalenie mi się podobają te książeczki i nic a nic nie przeszkadza mi to, że są chłopięce:) I tak Ala musi je mieć:)
OdpowiedzUsuńHubiś pożyczy, jeśli Ala będzie chciała :-)
Usuńgdybym jeszcze ich nie posiadała, po Twojej recenzji biegłabym do Empiku :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo. Pozdrawiamy gorąco i Ciebie i Kornelkę
Usuń