Jest tylko jedna potrawa, którą nasz Hubiś wielbi bardziej,
niż zupkę buraczkową (klik). Danie, którego ile bym nie zrobiła, zawsze zjedzone jest
do ostatniego kęsa. Przy którym zawsze mam awanturkę o dokładkę i boję się, że
mi dziecko z przejedzenia pęknie :-). Delikatne w smaku i banalnie proste w
wykonaniu.
Przedstawiam Wam najprostszy na świecie krem brokułowy (dla
maluchów po szóstym miesiącu życia) :-).
Składniki:
- 1 ziemniak
- 5 różyczek brokułów
- 1 żółtko jaja
- 1 łyżeczka masła
Ziemniaka obieramy i kroimy w dużą kostkę. Różyczki brokuł
dokładnie myjemy. Warzywa wrzucamy do wrzątku i gotujemy do miękkości. Jajko
myjemy, sparzamy wrzątkiem i oddzielamy żółtko od białka. Do ugotowanych,
odcedzonych warzyw, dodajemy żółtko i masło. Całość blendujemy i jeszcze raz
zagotowujemy.
Smacznego!
Hubisiowa mama
Ale, że jajka się nie gotuje?
OdpowiedzUsuńGotuje :-). Po wrzuceniu żółtka i masła do warzyw, blendujesz i zagotowujesz zupkę jeszcze raz. Wtedy żółtko się ścina :-).
UsuńNo własnie tak sobie myślałam... :D
Usuńmmm krem brokułowy to i ja lubię, więc się Hubisowi nie dziwię :D
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie :-). Mniami... :-)
UsuńMój Junior nie akceptuje żadnych warzyw poza brokułem... krem brokułowy często u nas gości, najlepszy z grzankami.
OdpowiedzUsuńJa na razie grzanek nie dodawałam, ale ryż to i owszem :-).
Usuńchyba jutro spróbuję :) wygląda fajnie
OdpowiedzUsuńPolecam, pracy mało, a dziecko zachwycone (przynajmniej moje :-)).
UsuńU nas by nie przeszło ze względu na konsystencje :) Chyba, że z butelki. Szymek ma ochotę gryźć i gryźć wszystko co się da :) A jak się nie da to jest bleee
OdpowiedzUsuńA to łobuz mały... U nas arystokratyczne podniebienie, im delikatniej, tym lepiej :-).
UsuńIle razy w tygodniu Hubiś jada mięsko na obiad?
OdpowiedzUsuńMięsko dajemy mu na drugie danie zwykle pięć razy w tygodniu (dwa razy dostaje rybkę). Staram się, by były to różne rodzaje mięsa. Najczęściej przygotowuję je na parze albo gotuję.
UsuńBrzmi tak banalnie, że nawet ja bym dała radę, ale w ramach lenistwa pokażę ten przepis naszej niani ;)
OdpowiedzUsuńW końcu od czego ma się nianie :-)?
UsuńHubisia obiadek składa się z dwóc dań? Czy Hubisiowa Mama mogłaby napisać jak wygląda całodniowe menu Hubisia? Tzn o jakiej porze i mniej więcej jakie posiłki? Jestem mamą niejadka :-(
OdpowiedzUsuńTo temat na zupełnie oddzielnego posta, ale spróbuję tak pokrótce :-).
UsuńNa chwilę obecną jemy: ok. 6.00-7.00 - mleczko; ok. 9.30 - kasza manna z owocem (jajecznica na parze / owsianka z owocem/ bardzo rzadko kanapeczki); ok. 12.00-12.30 - zupka (z reguły warzywna bez "wkładki" mięsnej, ale gotowana na mięsie); ok. 15.00 - drugie danie (najczęściej gotowane lub parowane warzywa i mięsko (zamiennie z rybą), kasza gryczana lub jęczmienna, ale też makaron) . ok. 17.00 - deser (kisiel, tarte owoce z rozmiękczonym w mleku biszkoptem, banan w rączkę, itp.). ok. 19stej - mleczko. No i nocą zdarza się nam ciągle butla :-).
Mniej więcej tak to u nas wygląda :-). Pozdrawiamy ciepło Niejadka i jego Mamę :-).
Fajny, szybki, krótki przepis :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMuszę w końcu zrobić. Dla dorosłych moja popisową brokułowo-serową, a dla Młodego mnie więcej taką, jak podałaś w poście :)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę o wersję brokułowej dla dorosłych :-)!
Usuńtroszkę bym doprawiła i sama bym to wcinała ;P
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się, że zdarza mi się coś niecoś Hubisiowi podkraść :-).
UsuńDziś i u nas takie rarytasy:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńFajny i ciekawy pomysł na danie dla maluszka, muszę wypróbować i ja :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :-). Mam nadzieję, że posmakuje :-)
UsuńChyba spróbuję;) Choć ostatnio, to nawet żal dla Filipa słoiczek otwierać, a co dopiero samemu coś robić, jak on taki niejadek;)
OdpowiedzUsuńZrób na początek z połowy porcji, może akurat posmakuje?
UsuńSuper łatwy przepis. Musze i ja koniecznie spróbować, bo brokułów ze słoiczka Miłosz nie chce wcale. Joasiu, napisz mi, czy Ty uzywasz specjalnych ekologicznych mięs, czy kupujesz takie ze zwykłego sklepu, bo nie wiem czy mogę i powinnam takiego np. kurczaka małemu dawać. I czy kaszę mu jakoś miksujesz, czy je taką w całości? Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńNie używam jakiś specjalnych ekologicznych mięs, nie mam po prostu do nich dostępu. Za to staram się zawsze wybierać w sklepie piękne kawałki mięsa, wiem kiedy mają świeże dostawy i omijam szerokim łukiem wszelkie przeceny i promocje. Mięsko dość mocno rozdrabniam, ale nie blenduję na papkę. Kaszę podaję normalnie w całości, ale najczęściej w jakimś "sosie". Na przykład dzisiaj kupiłam pasternak w słoiczku (rossmanowski, polecam) i podałam Hubisiowi na obiad kaszę gryczaną wymieszaną z pasternakiem i do tego rozdrobnione mięsko z gotowanego kurczaczka :-). Chyba smakowało, bo wszystko wciągnął :-). Pozdrawiam gorąco i Ciebie i Twoich chłopaków!
UsuńTo musze tak popróbować robić jak Ty, troszkę ze słoiczka a troszkę gotowego ziemniaczka czy kaszki. Dziękuję Ci bardzo Joasiu. Pozdrawiam również Was ciepło.
Usuńu nas króluje krem z brokuła z groszkiem ptysiowym i tartym parmezanem:)
OdpowiedzUsuńBrzmi przepysznie :-)!!! Gorąco pozdrawiam!
UsuńA właśnie mam brokuły w lodówce, więc jutro skorzystam! Ja zawsze dodaję odrobinę kaszy jaglanej, żeby mieć to poczucie, że samo zdrowie wcina :D ile w tym prawdy i jakie faktyczne korzyści, nie wnikam ;)
OdpowiedzUsuńTo daj znać, czy posmakowało :-)! Buziaki wielkie
Usuńsama bym zjadła :D
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńBuraczkową już robiłam to teraz czas na Wasz krem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że posmakuje Wam tak bardzo, jak nam :-)
UsuńPycha :-) Ja uwielbiam krem brokułowy albo kalafiorowy. Leoś niestety nie :( Opluł mnie ostatnio brokułem. Może wstręt do zielonego ? :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !!!!!
Kalafiorem to i Hubiś pluje. Muszę spróbować ugotować go w wodzie z dodatkiem mleka, jak mi doradzała ostatnio koleżanka. Ciekawe, czy to coś da?
UsuńWszystko wręcz połknięte! Ani trochę nie załapałam się, by samej podjeść. ;)
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę!!!!!!!!
UsuńChętnie skorzystam, zwłaszcza ze Jaga brokol uwielbia !
OdpowiedzUsuńTo krem powinien jej posmakować :-). Gorąco pozdrawiam!
Usuń