Robiąc dzisiaj porządki na komputerze, znalazłam króciutki filmik, który nagrałam telefonem, będąc w ósmym miesiącu ciąży. Obejrzałam go z dziesięć razy, za każdym razem uśmiechając się do wspomnień :-).
Oto przed Wami koronny dowód na to, że syn nasz, jeszcze będąc pod moim serduchem, dzielnie pracował na miano Hubisława Wiercidupki :-):
Wasze dzieciaczki też tak szalały :-)???
Pozdrawiam ciepło,
Hubisiowa mama
Wspaniałe nagranie:) Nasz maluch też tak wymiatał, mam całą serię takich filmików, na których brzuch trzęsie się na wszystkie strony, a kolana wybrzuszają się to tu, to tam. Jego siostra jest o wiele subtelniejsza.
OdpowiedzUsuńTo Kropka zapowiada się na grzeczną dziewczynkę, czego oczywiście serdecznie Ci życzę :-)!
UsuńBOSKIE :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTo taki skarb to nagranie
OdpowiedzUsuńTo prawda :-). Znalazłam jeszcze trochę podobnych, ale w większości z gołym brzuchem :-)
UsuńHaha taki maminowy hard core
UsuńHehe, mój Krzyś robił to samo,czasami było to nawet bolesne. Niestety za każdym razem, kiedy chciałam to uwiecznić Krzysiek jakby widział co chcę zrobić i się uspokajał :) Pozdrawiamy Hubisia Wiercidupkę!
OdpowiedzUsuńMy również serdecznie pozdrawiamy :-)
UsuńPola też szalała w brzuchu i z czystym sercem mogę powiedzieć, że nic się nie zmieniło :) no może oprócz miejsca :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :))))
U nas identycznie :-). Buziaki wielkie dla Was!
UsuńPrzypomniałaś mi to falowanie...ale to było fajne uczucie:))))
OdpowiedzUsuńCuuuudowne :-)
UsuńAleż to faktycznie Wiercidupka Kochana hehehehe. Mój Mieszko też tak szalał w brzuchu.
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
UsuńRewelacja !!! Moje też ale nigdy przed kamerą zawsze wtedy zastygały :) Takie nieśmiałe stworzonka mam w domu :)
OdpowiedzUsuńhttp://kusiatka.blogspot.com/
U nas to gwiazda filmowa, był, jest i pewnie już będzie :-) :-). Buziaki dla Was!
UsuńO nieźle. Ja tak nie miałam, moja córcia najwyraźniej nie była wiercidupką w brzuszku - teraz za to nadrabia :)
OdpowiedzUsuńAla to dziecko-cudo, spokojna i grzeczna :-). I taka była i w brzuszku :-).
Usuń<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 czy ja już wspominałam, że trzeciego mi się chce? Okres ciąży był jednym z najpiękniejszych okresów w moim życiu. Aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)! I trzeciej pociechy życzę, tym bardziej Karola, że naprawdę cudne Wam wychodzą :-).
Usuńu mnie tak było, ale tylko przez ostatnie dwa miesiące :) wcześniej jakoś tak płynnie i z gracją się panna poruszała ;)
OdpowiedzUsuńZ tego, co tu piszecie widać, że dziewczynki to chyba faktycznie grzeczniejsze są w brzuszkach :-)
UsuńAaaa.... jakbym widziała mój brzuch :)))
OdpowiedzUsuńJuż niedługo będzie szaleć po drugiej stronie Twojego brzuszka :-)! Buziaki!
UsuńAle to było fajne uczucie;) Aż mi się zatęskniło za falującym brzuchem;)
OdpowiedzUsuńMnie też.... :-). Uściski dla Was!
Usuńsłooodko.
OdpowiedzUsuńLubię wracać do takich chwil ;)
Ja też!!! Buziaki dla Ciebie Asiu i dla słodkiego Antuana!
UsuńKochany Hubisław :) Rozpychał się tak pracowicie. Nasz Leo też się rozpychał pod koniec niemiłosiernie - czasem nawet zabolało !
OdpowiedzUsuńJa nie dotarłam do 9 miesiąca, więc ominęło mnie bolesne rozpychanie :-). Pozdrawiamy cieplutko!!!!
UsuńAż tak widocznie się nie rozpychał za to najchętniej leżał na wątrobie w ostatnim miesiącu lub w żebrach grzebał mi tymi swoimi słodkimi stópkami :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki, aż się człowiek uśmiecha do wspomnień, prawda :-)?
UsuńJa miałam podobnie - szaleństwo o każdej porze dnia i nocy. Niejednokrotnie się zastanawiałam, czy Lila w ogóle sypia tam u mnie w brzuchu, bo jej nieustanny ruch na to nie wskazywał... I tak jej zostało do teraz ;)
OdpowiedzUsuńI weź tu człowieku nie wierz w to, że charakter ma się już swój w życiu płodowym :-)? pozdrawiamy!
UsuńFajnie tak powspominać :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :-). Buziaki wielkie!
Usuńcudne! kurcze, też mam takie filmiki, chyba czas na komputerowe porządki :)
OdpowiedzUsuńMoj Kubus wlasnie nie wiercil sie tak niestety: ( jak tylko sie lekko poruszyl od razu stalam czy siedzialam w bez ruchu aby czuc jego ruchy mocniej, jak lezalam to najwiecej czulam leciutkich uderzen nozkami: ) mysle ze taki byl w brzuszku spokojny ,bo byl owiniety pepowina 4 razy, moze dlatego nie szalal, mialam momenty jak dluzszy czas nie czulam jego ruchow ze cos sie dzieje panikowalam do szpitala juz sie zbieralam wtedy czulam kopnieci i empcje opadaly bylam wtedy szczesliwa ze dal znak: ) za to teraz nadrabia te momenty ,kiedy byl spokojniutki w brzuszku, szaleje jak by mial motorek w dupce: ) cudowne nagranie szkoda ze nam sie nia udalo nagrac, trzymaj sie mamusi Hubisia :*
OdpowiedzUsuń