Pod postem, w którym pokazałam Wam pierwsze zdjęcia z sesji
roczkowej Hubisia (klik), Asia z Prezentuje prezenty poprosiła o rady, jak
przygotować dziecko do sesji fotograficznej. Co zrobić, by zapewnić dziecku
komfort, zapobiec stresowi i cieszyć się w efekcie pięknymi, jedynymi w swoim
rodzaju zdjęciami :-)?
Okazało się, że propozycja Asi bardzo przypadła Wam do gustu,
dlatego poprosiłam o pomoc profesjonalistkę Magdalenę Sulwińską i oto przed
Wami kilka złotych rad dotyczących dziecięcych sesji fotograficznych.
Posta podzieliłam na cztery części, w zależności od wieku
naszych małych modeli. Na początku znajdziecie porady dotyczące sesji noworodkowych,
następnie niemowlęcych, a na koniec - sesji maluszków od roczku wzwyż. Są też porady dla Was, rodziców. Nasz
Hubiś uczestniczył we wszystkich trzech sesjach, dlatego oprócz porad fotografa, podzielę
się z Wami moimi doświadczeniami.
Noworodki
Noworodkowe sesje fotograficzne stają się coraz
popularniejsze i bardzo dobrze, bo stanowią magiczną i niepowtarzalną pamiątkę
pierwszych dni życia naszych szkrabów. Ze względów bezpieczeństwa radziłabym
Wam jednak, by sesję taką wykonywał doświadczony, profesjonalny fotograf, który
nie zrobi krzywdy naszym skarbom. Który dziecka nie przeziębi i będzie
wiedział, jak prawidłowo i delikatnie je „układać”. Dla spokoju sumienia sprawdźcie,
czy wykonywał takie sesje w przeszłości i czy jest do nich odpowiednio
przygotowany. Porozmawiajcie z nim i zobaczcie, czy wzbudza Wasze zaufanie.
Gdy już macie wybranego fotografa, ustalcie z nim wstępny termin
sesji. Najczęściej jest to data dwóch tygodni po przewidywanym terminie porodu,
która zostaje doprecyzowana po powrocie mamy i maleństwa ze szpitala. Najlepszy
czas na wykonanie sesji noworodkowej to 5-15 dzień życia dziecka. Wtedy właśnie
maluszki najgłębiej śpią, ich ciałka są bardzo elastyczne i najładniej poddają
się układaniu przez fotografa. Nie bez znaczenia jest też tzw. trądzik
niemowlęcy, który pojawia się u większości noworodków właśnie po około drugim tygodniu życia.
Oczywiście w przypadku wcześniaków (a także bliźniąt) termin ten może, a
czasami nawet powinien, ulec przesunięciu. Przykładowo nasz Hubiś, ze względu na swoje wcześniactwo, sesję
noworodkową miał wykonaną w 18 dniu życia.
Sesje noworodkowe odbywają się najczęściej u maluszka w
domu, przede wszystkim ze względu na wygodę młodej mamy. Ważna jest też życzliwa,
rodzinna atmosfera znanego otoczenia, która udziela się wszystkim zaangażowanym
w sesję. Na miejsce zdjęć najlepiej wybrać jasne pomieszczenie, gdyż w trakcie sesji noworodkowych fotograf korzysta wyłącznie ze światła dziennego, najbezpieczniejszego dla wzroku noworodków. Światło determinuje też godzinę sesji, w zależności od pory roku.
Pamiętajcie, że sesje noworodkowe trwają naprawdę długo (nawet 4-5
godzin), więc lepiej nie planujcie sobie nic więcej na ten dzień. Jeśli rodzice
będą się spieszyć, dziecko zawsze wyczuje napięcie i będzie podczas sesji
niespokojne. W trakcie zdjęć będziecie też robić wiele przerw, m.in. na kolejne
karmienia, utulenie do snu, czy zmianę aranżacji.
Najistotniejszym kryterium komfortu noworodka jest
temperatura pomieszczenia, w którym będzie odbywać się sesja. Jeśli będzie za
chłodno, dziecko na pewno nie zaśnie tak głęboko, jakbyśmy sobie tego życzyli i
nie będzie chciało „współpracować” z fotografem. Pamiętam, że podczas naszej
sesji noworodkowej, Magda ogrzewała farelką nie tylko pokój, ale absolutnie każde miejsce, na które
miał być położony Hubiś. I w efekcie mogła robić z nim, co tylko chciała, a
Hubi co najwyżej pochrapywał zadowolony :-).
Przed sesją dziecko powinno zostać przewinięte i nakarmione.
Nie ubierajmy go w żadne ubranka, wystarczy pieluszka i owinięcie w ciepły
kocyk. Maluch i tak będzie przebierany kilkukrotnie, nie ma sensu już na
początku męczyć go rozbieraniem :-).
Fotografowie, zajmujący się sesjami noworodkowymi, mają cały asortyment różnych ubranek i akcesoriów, więc nie musicie nic specjalnie kupować, chyba że chcecie oczywiście :-). My w Hubisiowej sesji noworodkowej wykorzystaliśmy mojego ukochanego misia z dzieciństwa, który pojawił się wcześniej podczas sesji brzuszkowej i szal Hubisiowej Babci, który idealnie zgrał się kolorystycznie z ozdobnym pasem, również nawiązującym do wcześniejszych zdjęć.
Fotografowie, zajmujący się sesjami noworodkowymi, mają cały asortyment różnych ubranek i akcesoriów, więc nie musicie nic specjalnie kupować, chyba że chcecie oczywiście :-). My w Hubisiowej sesji noworodkowej wykorzystaliśmy mojego ukochanego misia z dzieciństwa, który pojawił się wcześniej podczas sesji brzuszkowej i szal Hubisiowej Babci, który idealnie zgrał się kolorystycznie z ozdobnym pasem, również nawiązującym do wcześniejszych zdjęć.
Acha, i nie przejmujcie się, jeśli Waszemu maleństwu zdarzy
się „wypadek” bez pieluszki :-). To zupełnie normalne i naturalne. Od czegoś
przecież mamy pralki, prawda :-)?
Najważniejsze, by nasz skarb był bezpieczny, by było mu
ciepło i wszystko odbywało się w atmosferze zaufania i spokoju. Efekt na pewno zobaczycie
na zdjęciach :-).
Niemowlęta
W przypadku sesji niemowlęcych, dostosowujemy godzinę zdjęć
do rytmu dnia maluszka. Najlepiej, by był świeżo po przebudzeniu, wypoczęty i
najedzony. Przewinięty i wycałowany :-). Jednym słowem szczęśliwy i zadowolony
z życia :-). Najlepszą porą na sesje z udziałem dzieci są godziny przedpołudniowe, ponieważ dziecko jest jeszcze zrelaksowane i "nieprzeładowane" wydarzeniami całego dnia.
Sesje niemowlęce odbywają się zwykle w studio, dlatego
niezwykle ważne jest, by dać dziecku czas na oswojenie się z nieznanym sobie
miejscem. Przy sesjach niemowlęcych fotografowie również korzystają w większości wyłącznie ze światła dziennego. Tu również obowiązuje zasada braku innych planów i pośpiechu, bo
radary dzieci są czulsze niż myślimy :-).
Jeśli chodzi o ubranka i wszelkiego rodzaju akcesoria, to
najczęściej zapewnia je fotograf. Jeśli jednak zależy Wam na własnych stylizacjach,
pamiętajcie, że na zdjęciach najlepiej wychodzą stonowane, spokojne kolory.
Bardzo wdzięcznym, uniwersalnym kolorem jest na przykład biel. Ubranka powinny
być bez napisów i krzykliwych grafik, chyba że są one częścią pomysłu na
zdjęcie. Jeśli nie jesteście pewni, po prostu weźcie je ze sobą i pozwólcie
fotografowi ułożyć z nich odpowiednią, pasującą do kolorystyki sesji,
stylizację :-).
Warto też zabrać ze sobą ukochaną zabawkę maluszka, pluszaka,
kocyk lub inną rzecz, która zwykle przyciąga jego uwagę (nasze typy: telefon
komórkowy, pilot od telewizora i pędzel do makijażu mamy :-)). Można też nagrać
w telefonie jego ulubioną piosenkę. Acha, i nie zapomnijcie mleczka (lub innego
jedzenia), pieluszek na zmianę i smoczka, jeśli maluszek go używa.
W trakcie sesji bądźcie cierpliwi, śmiejcie się do małego
modela, obsypujcie pieszczotami i emanujcie samymi pozytywnymi emocjami :-). Niemowlęta
odpowiadają na uśmiech i są najszczęśliwsze wtedy, gdy widzą szczęśliwych i
uśmiechniętych rodziców. A nie ma nic piękniejszego, niż zdjęcie, na którym
udało się uchwycić radosne iskierki w oczach niemowlęcia. W ogóle, czy jest na
świecie coś piękniejszego, niż uśmiech dziecka:-)?
Roczniaki i starszaki
Niepowtarzalnym i wyjątkowym prezentem urodzinowym
może być sesja zdjęciowa. Coraz częściej zdarza się, że dwie, trzy osoby,
zamiast kupować dziecku setną zabawkę, robią wspólny prezent i nabywają bon na
sesję :-). Takim wspaniałym prezentem cieszyliśmy się i my (dzięki
Hubisiowej cioci i wujkowi), a jego efekty możecie oglądać na naszym blogu :-).
Sesja starszaków rządzi się podobnymi prawami, jak sesja
niemowlęca. Przede wszystkim, szkrab powinien być wypoczęty, po swojej zwyczajowej
drzemce. Najedzony i napojony :-). Pamiętajcie, że należy się przygotować na sporą dawkę spontaniczności i nieprzewidywalności. Wasz maluch na pewno nie będzie wykonywał wszystkich poleceń fotografa (może nawet żadnych), ale to wcale nie oznacza, że sesja będzie nieudana :-).
Jadąc na sesję, warto ubrać go w ciuszki nie wymagające, tak
nielubianego przez dzieci, przeciskania przez główkę, żeby już na początku nie
zdenerwować naszej gwiazdy. Ubranka, które ze sobą zabierzecie, powinny być w
spokojnych, stonowanych kolorach (biel, pastele), bez kropek, pasków, napisów,
itp. (chyba, że ma to nieść jakieś przesłanie). Najlepiej wziąć ich ze sobą
więcej i pozwolić fotografowi wybrać odpowiednie.
Nie zapominamy oczywiście o ukochanym misiu, zapasowych
pieluszkach, jedzeniu i piciu. Nie spieszymy się, nie denerwujemy i jak
najwięcej uśmiechamy.
Sesje ze starszakami trwają krócej, niż sesje noworodkowe, czy niemowlęce. Zwykle po półtorej, maks dwóch godzinach dzieci odmawiają dalszej współpracy :-). W trakcie sesji robione są oczywiście przerwy. Pozwalamy dziecku na szaleństwa i zabawy, tak by nie czuło się do niczego przymuszane.
Sesje ze starszakami trwają krócej, niż sesje noworodkowe, czy niemowlęce. Zwykle po półtorej, maks dwóch godzinach dzieci odmawiają dalszej współpracy :-). W trakcie sesji robione są oczywiście przerwy. Pozwalamy dziecku na szaleństwa i zabawy, tak by nie czuło się do niczego przymuszane.
Warto przy tym pamiętać, że sesje z rocznymi maluszkami i
dziećmi starszymi są dużo bardziej „mobilne” :-). Modele biegają, bawią się i notorycznie
uciekają z planu, dlatego jeśli tylko jest to możliwe, warto zrobić im sesję
plenerową. Tam fotografowi łatwiej będzie „ogarnąć” uciekające i wygłupiające się maluchy :-).
Rodzice
Sesja fotograficzna z maleństwem w roli głównej jest
wspaniałą pamiątką dla rodziców. Jeśli jednak chcecie, by była bezcenną, jedyną
w swoim rodzaju pamiątką także dla Waszego dziecka, zróbcie sobie wspólną sesję
rodzinną. Dajcie dziecku szansę ujrzenia Waszej czułości i miłości z czasów,
których nie ma możliwości pamiętać. Pokażcie mu, jak wtedy wyglądaliście i jak
byliście szczęśliwi, gdy pojawiło się na świecie. Uważam, że naprawdę warto i
gorąco Was do tego zachęcam.
Jeśli zdecydujecie się na wspólne ujęcia, musicie pomyśleć o
swoim wyglądzie. Jak się ubrać? Przede wszystkim spójnie. W waszym przypadku również
obowiązuje zasada jednolitych, stonowanych kolorów ubrań, bez krzykliwych
grafik, bądź napisów. Świetnym pomysłem jest na przykład klasyczny zestaw -
biała koszula (bądź T-shirt) i jeansy.
W przypadku mamy, bardzo zalecany jest profesjonalny makijaż
(bardzo, bardzo, bardzo). Niewiele z nas potrafi zrobić sobie prawidłowy make
up, dostosowany do warunków sesji zdjęciowych. I nie wszystko da się naprawić w
procesie „postprodukcji” :-). Potraktujmy to jako prezent dla samej siebie i
fajną pamiątkę. Zresztą, taka odrobina luksusu i inwestycji we własny wygląd
potrzebna jest każdej młodej mamie, szczególnie po porodzie.
Uczeszmy się i zadbajmy o dłonie i stopy. Zdjęcia robione w
studio bardzo korzystnie wychodzą robione z „gołymi” stopami modeli, zresztą na plenerach fotograf też Was pewnie będzie ganiał na bosaka :-).
Tatusiowie też powinni o siebie zadbać. Wiecie, zarost,
fryzura, paznokcie i te sprawy :-). Bo jak tu przykładowo zrobić ładne ujęcie
noworodka trzymanego w dłoniach ojca, jeśli jego paznokcie pilnie wymagają
podstawowego manicure :-)? Uwierzcie, to naprawdę widać na zdjęciach :-)!!!
Co do tematu sesji, warto omówić go wcześniej z fotografem. Najfajniej
wychodzą zdjęcia, podczas których dobrze i swobodnie się czujecie. Może macie
jakieś interesujące hobby, do którego można nawiązać? Albo jakąś rodzinną
tradycję, którą warto by było uwiecznić na zdjęciach :-)? A może macie jakieś szczególne dla Was miejsce na sesję? Jestem pewna, że
fotograf będzie otwarty na wszelkie Wasze propozycje.
I to chyba wszystko, co na chwilę obecną, przychodzi mi do
głowy :-). Mam nadzieję, że pomogłam i będziecie już wiedzieć na co zwrócić
uwagę, przygotowując maluszka do pierwszej przygody z profesjonalną fotografią
:-).
Jeśli macie jakieś
pytania, piszcie śmiało w komentarzach. Obiecuję, że odpowiem na wszystkie!
Pozdrawiam serdecznie,
Hubisiowa mama
Ps. Wszystkie opublikowane dzisiaj przeze mnie zdjęcia są autorstwa Magdaleny Sulwińskiej.
Uwielbiam te wszystkie maleńkie istotki, które prosto z brzuszka mamy lądują przed obiektywem <3
OdpowiedzUsuńJa też :-)!!! Magda ma wspaniałą pracę!
UsuńWspaniałe zdjęcia, pani fotograf ma prawdziwy talent!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w stu procentach :-). A w dodatku jest też bardzo fajną osobą :-)
UsuńSesje noworodkową robiliśmy sobie sami w domu a teraz wybieramy się do fotografa:) Na pewno wezmę pod uwagę Twoje cenne rady:) A chłopczyk z sesji nurkowej to Ali Skorpenowy kolega:)
OdpowiedzUsuńNo, ale na wspólną sesję do Magdy to się z naszymi dzieciaczkami też musimy umówić :-).
UsuńPani Magda ma talent! Wszystkie zdjecia cudowne:)
OdpowiedzUsuńOj, tak. Ma talent mega ogromniasty :-)!
Usuńcudne zdjęcia! my również miałyśmy sesję, jak mała miała 4 miesiące. Jakoś wcześniej nie mogłam się zdecydować, nie byłam do końca przekonana co do sesji noworodkowej. Ale nie można zaprzeczyć, pięknie wyglądają takie kilkudniowe maluszki.
OdpowiedzUsuńMoja mama była przerażona, gdy usłyszała co zamierzam. Był styczeń, minus 20 stopni, Hubi był wcześniakiem i ważył 2,5 kg. Na początku cały czas patrzyła Magdzie na ręce, ale minuty mijały, a moja mama widząc, jak Hubiemu jest cieplutko, smacznie śpi i z pomrukiem zadowolenia poddaje się dłoniom Magdy, odprężyła się zupełnie :-). Zreszą znajdziesz to gdzies w archiwalnych postach :-). Nie taki diabeł straszny, jednym słowem :-)
UsuńAle wspaniałe zdjęcia, Miodzio normalnie :)
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-)
UsuńWspaniałe zdjęcia i dobre rady:) też mamy za sobą jedną sesję i wszystko o czym piszesz jest zdecydowanie prawdziwe :)) takie zdjęcia sprawiają, że chcę więcej!
OdpowiedzUsuńJa już jestem uzależniona, ale na odwyk bynajmniej się nie wybieram :-). Pozdrawiam!!!!
UsuńHmmmmmm, zdjęcia piękne, wspaniała pamiątka ale ja niesamowicie sie bałam o ta kilkutygodniowa istotke. Tak jak napisałaś, ze sie przeziębi, ze fotograf czy ja robiąc "pozowanie" zdjęcie zrobimy mu przez przypadek krzywdę. Musiałam sie "nauczyć" mojego dziecka aby zapewnić mu w każdej sytuacji bezpieczeństwo a co dopiero pozwolić go "wyginać" obcej osobie;) czasem żałuje, ze nie mam takiej pamiątki, widząc te słodkie bąbelki z sesji zdjęciowych ale za to teraz nadrabiamy i matka Leoskowi nie żałuje błysków fleszy;)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, bo dzieciom trzeba robić jak najwięcej zdjęć... tak szybko dorastają... :-)
UsuńWielkie, wielkie dzięki za ten wpis!!! Już się miałam o niego dopominać ;) Świetne porady i jeśli chodzi o maluchy i o rodziców, bo my to w sumie będziemy mieli rodzinną sesję zdjęciową i bardzo się z tego cieszę! Oj coraz bardziej nie mogę się jej doczekać, ale chyba chciałabym mieć ją w plenerze, więc zaczekam do wiosny...
OdpowiedzUsuńTen wpis to Twoja zasługa :-)! Ty mnie zmobilizowałaś i zainspirowałaś :-). Dziękuję!
UsuńPiękne zdjęcia! Wpis baaardzo pomocny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńto i dla mnie by się przydało :D fajne wskazówki-a mogłabyś coś podobnego zrobić, ale w tematyce zwierząt? :P
OdpowiedzUsuńHihiih, musiałabym Magdy spytać, bo ja to nawet chomika nie mam, więc i doświadczenia w fotografowaniu zwierzaków żadnego :-)
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Wiele cennych rad Asiu. Ja nie mam sesji z żadnym z chłopaków. Może by tak teraz jak są starsi we trójkę? Ale to byłoby mega ciężkie raczej. :-))
OdpowiedzUsuńZapraszam na sesję, lubię wyzwania :)
UsuńKasia!!!! To jest świetny pomysł! Przyjeżdżaj na Mazury, zrób sesję, a przy okazji do Hubisiowa wpadaj koniecznie!!!!
Usuńhttp://zaskoczmame.pl/sesje-noworodkowe-czy-warto/
OdpowiedzUsuńZapraszam Was tutaj. Rownież sporo szczegółów dla mam po porodzie.