Niespodzianka

Już dawno nie byłam tak mile zaskoczona, jak wczoraj. I nie pamiętam też kiedy ostatnio tak bardzo śmiałam się z moich własnych słów... :-).

Piątkowy poranek. Listonosz przynosi mi paczuszkę, z której po otwarciu wypada duża, pomarańczowa kartka i dwa przeurocze naczynka dla dzieci. 

Na kartce widnieje zdanie, które już na pierwszy rzut oka wydaje mi się znajome, ale potrzebuję dobrych kilkunastu sekund, by uzmysłowić sobie, że jest to przecież cytat z mojego bloga! A dokładnie z wrześniowego wpisu o naszej szałowej kaczce do kąpieli (kilk). Kaczce z czarnym irokezem i trupią czachą na skrzydełku :-).

Sodahome to internetowy sklep, w którym naszą kaczuchę kupiłam i gdzie można znaleźć całą masę innych fantastycznych kaczek do kąpieli :-). Zresztą nie tylko kaczek, ale dużo innych, oryginalnych cudeniek również. Sodahome to też miejsce, gdzie pracuje ktoś z poczuciem humoru, bo sami przyznajcie, zacytowanie mnie i spuentowanie w ten sposób wyszło naprawdę bardzo zabawnie :-).

Przez moment zastanawiałam się też, skąd mój lutowy Święty Mikołaj znał Hubisiowy adres domowy? Do tej pory prezenty od firm poprzedzał e-mail z propozycją i prośbą o podanie danych adresowych. Szybko przypomniało mi się jednak, że przecież w zakładce "Kontakt/współpraca" są podane moje dane osobowe :-). Ktoś odnalazł stare zamówienie, porównał nazwisko, znalazł adres dostawy i tadam! Niespodzianka gotowa!!!!

Sodahome dziękuję :-)!!! Miseczka i talerzyk są fantastyczne i na pewno bardzo nam się przydadzą!

Hubisiowa mama