Uśmiech mojego synka, kochające oczy męża, malutkie
serduszko bijące pod sercem mojej siostry, zapach kwitnącego bzu, tęcza na
niebie, świetna książka, najwspanialsze na świecie pierogi mojej mamy, ulubiona
piosenka w radiu, telefon od przyjaciela... Małe rzeczy, tworzące naszą
codzienność Małe szczęścia, składające się na dużą całość...
Szczęście to nie tylko oszałamiająca ilość zer na koncie. To
rodzina, przyjaciele, zdrowie... Ulotne chwile, miłe momenty, drobne
przyjemności. Wystarczy tylko dostrzec je, docenić.
To my decydujemy o tym, jak bardzo chcemy być szczęśliwi. Wstajemy
rano i mamy dwa wyjścia. Albo zaczniemy narzekać i szukać powodów do bycia
przygnębionym, albo uśmiechniemy się i będziemy cieszyć z każdej danej nam chwili.
Potem działa już prawo przyciągania :-). Szczęśliwi ludzie
przyciągają szczęście :-).
Dzięki Kasi z Ile d’Amour trafiłam na akcję/wyzwanie „100 happy days”, w którą włączyły się już tysiące ludzi na całym świecie. Chodzi w
niej o to, by każdego dnia dodać zdjęcie tego, co sprawiło Ci radość. To może
być cokolwiek, od spotkania z przyjacielem po pyszne ciasto w pobliskiej
kawiarence. Nie chodzi tu o konkurowanie w byciu szczęśliwym, tylko o
umiejętność cieszenia się życiem i chwilą, która właśnie trwa.
Wystarczy zarejestrować się na stronie http://www.100happydays.com/ (można
wybrać polską wersję językową), wskazać preferowany sposób dodawania zdjęć (FB/instagram/twitter/tumblr)
i pamiętać o dodaniu hashtagu #100happydays. Twój udział nie musi być
publiczny, zdjęcia możesz też wysyłać e-mailem. I to wszystko. Proste, prawda
:-)?
A ile korzyści ze sobą niesie :-)! Podobno ludzie, którzy
sukcesywnie wykonywali to zadanie, zaczęli doceniać codzienność i dostawać
więcej komplementów, mieli lepszy humor, stali się bardziej optymistyczni, a
niektórzy nawet się zakochali :-).
Ja wyzwanie zaczynam dzisiaj :-). Przez kolejne 100 dni
będziecie mogli znaleźć na Hubisiowym instagramie nasze małe szczęścia :-).
Podoba Wam się ta zabawa? A może chcielibyście podjąć
wyzwanie szukania szczęścia w codzienności :-)? Uważam, że naprawdę warto,
chociażby po to, by po zakończeniu zadania, tych sto zebranych chwil,
przypominało nam, jakie nasze życie jest piękne :-).
To jak, bawicie się z nami :-)?
Przesyłam uściski,
Hubisiowa mama
z chęcią :) mamy już dzisiaj nasze małe pierwsze szczęście słowo "mama" ;-)
OdpowiedzUsuńCudowny moment :-)! Cieszę się, że się dołączycie!
Usuńświetne wyzwanie, skorzystam z niego, jeszcze nie wiem w jaki sposób, ale skorzystam :)
OdpowiedzUsuńSuper! Pozdrawiam ciepło
Usuń:*
OdpowiedzUsuńsuper pomysł.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPrzyłączymy się :)
OdpowiedzUsuńEkstra!!!!
UsuńSuper akcja. Ja jestem zbyt mało zdyscyplinowana żeby codziennie dodawać zdjęcie ,,uszczęśliwiacza", poza tym byłabym pewnie monotematyczna i wrzucałabym głównie zdjęcia Marianki;),ale włączę się do akcji mentalnie:)
OdpowiedzUsuńMariankowa Mama z podaj dalej.
U mnie też w większości będą to pewnie zdjęcia Hubisia :-). Pozdrawiam serdecznie
UsuńAkcja jest super, z zapartym tchem śledzę fejsbukowe zdjęcia moich znajomych, ale sama jakoś się jeszcze nie zmobilizowałam. Może wkrótce!:)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak się zdecydujesz :-)! Buziaki
UsuńSuper inicjatywa :) Lubię takie foto-wyzwania choć niezbyt często biorę w nich udział. W przypadku dodawania zdjęć codziennie mogłabym być niesystematyczna, ale co tam... w końcu robimy to dla siebie ! :-)))
OdpowiedzUsuńpodoba mi się idea
OdpowiedzUsuńPiękny pomysł! Ale udziału nie wezmę, bo... bez publikowania zdjęć Oleńki i Pana M. byłoby trochę trudno ;)
OdpowiedzUsuńświetna akcja - i my dołączymy :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny w swej prostocie pomysł, a oglądanie tych zdjęć i wspominanie tych chwil... :) Super
OdpowiedzUsuń