Przed Instagramem broniłam się bardzo długo i zupełnie nie
potrafię wytłumaczyć dlaczego. Miałam chyba wyobrażenie, że jest to portal
pełen sweet foci w windach i na leżakach, służący głównie do lansowania się. Trochę
z ciekawości, a może trochę z przekory, założyłam jednak konto i postanowiłam sama
sprawdzić, o co jest tyle hałasu.
Teraz, z perspektywy prawie trzech miesięcy bytności na tym
portalu społecznościowym, muszę przyznać, że Instagram to moje bardzo miłe rozczarowanie :-). Obserwuję profile moich ulubionych blogerek i zamiast sztucznego zadęcia, widzę codzienne, zwyczajne życie. Bez obrabianych zdjęć i
wymyślnych stylizacji. To dzięki niemu przekonałam się, że blogerki, które
miałam za chodzące ideały, są zwyczajnymi, sympatycznymi dziewczynami, którym
też zdarza się mieć potargane włosy i czerwony od kataru nos :-).
Na Instagramie znajdziecie też Hubisiowy profil i naszą
codzienność, której na blogu zwykle nie pokazuję. Tych, którzy mają konto na
instagramie odsyłam tu (klik), a tych, którzy konta nie mają, zapraszam do małego
podsumowania miesiąca z wybranymi zdjęciami.
Oto nasz insta-maj :-):

Do zobaczenia na Instagramie w czerwcu :-)!
Hubisiowa mama
Ooooo tyle Hubisia i my: ja i Ala :*
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten instagram, a tylko na telefonie można sie zarejestrowac? Zdjęcia przechodzą automatycznie?
OdpowiedzUsuńJa początkowo przez tableta fotki dodawałam :-). A teraz prosto z telefonu.
UsuńJa miałam podobne zdanie i również je zmieniłam :-*
OdpowiedzUsuńSuper, super. I ja też lubię Instagram. Buziole dla Was.
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam czemu tak długo czekałam z założeniem sobie Instagrama ;)
OdpowiedzUsuńoooo i nawet wieloryb się załapał :)
OdpowiedzUsuńMy tez się bronilsmy ale jesteśmy :)
OdpowiedzUsuńMyślałam dokłądnie to samo co ty o Instagramie, a zdanie zmieniłam bardzo szybko po założeniu konta. Jest w tym coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńMy też od niedawna ;)
OdpowiedzUsuńŚmiesznie bywa :))))