Dowiedziałam się właśnie, że po krótkiej, ale ciężkiej
chorobie odeszła zaprzyjaźniona z Hubisiowem wizażystka. Pani Lilianna przez
lata towarzyszyła mi w ważnych momentach życia – robiła mój ślubny makijaż, malowała
mnie, gdy wybieraliśmy się na śluby naszych przyjaciół, na chrzciny, bale i wszystkie
ważniejsze okazje.
Zawsze byłam bardzo zadowolona z efektów jej pracy. Zawsze
wracałam, chociaż na olsztyńskim rynku pojawiały się młode, bardzo zdolne wizażystki.
Pomimo dzielącej nas różnicy wieku, lubiłam z nią porozmawiać, o rzeczach
ważnych i o pierdołach, o mydle i o powidle. Sympatyczna była po prostu.
Pisałam kiedyś o niej na moim starym, dawno już skasowanym
blogu, opisując przeuroczy komplement, jakim mnie obdarzyła. Bo uparcie trzymam
się wersji, że to był komplement :-). Udało mi się go odnaleźć w Hubisiowych archiwach
i pomyślałam, że go Wam przytoczę... Po to, by uśmiech, a nie smutek, towarzyszyły moim wspomnieniom...
"Ach, jak ja lubię panią malować! Ma pani taką plastyczną twarz. Niewiele jest osób z tak plastyczną urodą. Wie pani, bo to nie sztuka być pięknym... Mam takie dwie przyjaciółki. Jedna jest przepiękna, a druga, powiem wprost, brzydka. I obie się u mnie malują. Ale ja bardzo nie lubię malować tej pięknej. Mam wrażenie, że mój makijaż nic nie daje, nic nie wydobywa. Ta buzia niby jest piękna, ale jakoś tak nie jestem zadowolona. Ale za to ta brzydka... Ach, jak ona ma cudownie plastyczną twarz! I z tej jej brzydoty potrafię wyciągnąć urodę. Powiem nieskromnie, że efekt jest spektakularny. Zupełnie jak u pani!"
Ciężko się nie uśmiechnąć, prawda :-)? Pani Lilianno dziękuję, że była pani częścią naszego Hubisiowego życia...
Hubisiowa mama
Prawdziwy komplement od prawdziwej kobiety...:)
OdpowiedzUsuńMimo smutnego wstępu na mojej twarzy jest uśmiech....ja mam zdecydowanie plastyczną twarz....Ty zdecydowanie piękną...sama przecież widziałam:)
OdpowiedzUsuńPS. wybieramy się w wakację na Warmię...liczę na kawę:)))))
OdpowiedzUsuńSerio??? Będziesz :-)??!! Hurrrraaaa!!!! Obrażę się, jak nie dasz znać!
UsuńTo i ja na kawę się piszę Halinko! :)
UsuńCiekawy ten komplement ;)
OdpowiedzUsuńOj ja też mam zdecydowanie plastyczną... i mimo, że to post o czyimś końcu, ale jakże radosny, bo wspomina cudowną osobę...
OdpowiedzUsuńEch….. :(((((( Przykro mi bardzo. Pani Lilianna malowała moje klientki do ślubu. Nie wiem, co napisać…..
OdpowiedzUsuńPiękny ten komplement aczkolwiek po tym ile Twoich zdjęć widziałam trochę mi się w niego nie chce wierzyć - będę to musiała zweryfikować jak uda nam się spotkać na żywo :)
OdpowiedzUsuńKomplement bardzo oryginalny choć ja powiedziałabym, że Twoja twarz Asiu jest zarówno piękna jak i plastyczna :)
OdpowiedzUsuńAsiu, Ty masz cudowną twarz.
OdpowiedzUsuń