Hubisiowi Dziadkowie mają kawałek ziemi, a na niej trawkę,
drzewka, kwiatki, truskawki i inne wspaniałości. Mały ogródek, w którym
spędzają wolne chwile, pracując i odpoczywając jednocześnie. Hubiś uwielbia to
miejsce. Żaden plac zabaw nie może się z nim równać. I wcale nie chodzi o basen
wypełniony kolorowymi piłeczkami, ani o namiot, który specjalnie dla niego
dziadek rozbija na trawie. Owszem, chwilkę można się tam pobawić, ale później
trzeba zająć się "poważnymi" sprawami.
Bo ogródek przecież sam się sobą nie zajmie :-). Trzeba na przykład pomóc
babci kwiatki pielić. To nic, że zamiast chwastów, do wiaderka trafiają
pourywane z piwonii listki, albo zebrane z ziemi patyczki. Grunt, że wiaderko
się zapełnia. Albo poziomki trzeba zebrać i tak, jak mama prosto z krzaczka
spróbować zjeść. Koperku urwać, porzeczki na krzaczku sprawdzić. Na ławeczce pod jabłonką
chwilkę z ciocią posiedzieć i koty sąsiada poganiać. Z dziadkiem trawę skosić i
żywopłot podlać. Jest tyle fascynujących rzeczy do zrobienia, że aż szkoda
czasu na jedzenie i spanie.
Gołymi stópkami po trawce najfajniej! :)
OdpowiedzUsuńMój tez taki ogrodnik :P
Oj i nasi dziadkowie mają kawałek takiego ogródka. Moi chłopcy wszyscy z osobna uwielbiali tam przebywać i tez są takimi ogrodnikami.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
Codowny ten Twoj ogrodnik:) U nas tez ostatnio upaly i jak pozwolilam coreczce pobiegac boso po ogrodzie to pozniej nie chciala ich ubrac z powrotem:)
OdpowiedzUsuńU nas to samo, nic nie możemy zrobić w ogródku bez udziału Wojtka, podlewa, kopie, "chlewi kwaściochy" :P
OdpowiedzUsuńPrzystojny ten Twój ogrodnik :) też mi marzy taka działka,ehh...
OdpowiedzUsuńheh jakbym mojego Eryka widziała :) też ogrodnik na działce, podlewa, przesadza.. kopie dziury...:D
OdpowiedzUsuńwoooow ależ fajny ten ogrodnik :-))))
OdpowiedzUsuńA jakie wielkie truskawki!!!!!
Ogród pierwsza klasa :-))
Hubiś, chłopiec zawsze uśmiechnięty!
OdpowiedzUsuńu nas tez szalentwa ogrodowe:)
OdpowiedzUsuńSłodziak mały:) Może wyrośnie z niego mały ogrodnik:) Babcia ma niezastąpioną pomoc:)
OdpowiedzUsuńHubiś jak zawsze radosny i szczęśliwy :) Kochany pomocnik. Leoś też lubi pomagać u babci na balkonie. Nie pogardzi też żadnym trawnikiem porośniętym kwiatkami i gęstą trawą :D
OdpowiedzUsuńTo świetnie się składa, bo i Ala to ogrodowa panienka :)
OdpowiedzUsuńI podlewać widzę Hubiś też lubi ;) u nas to jedno z ulubionych zajęć Oleńki!
OdpowiedzUsuńPieknie spedzacie czas.Hubis wyrosl...dawno tu nie zagladalam.Kochani udanego lata Wam zycze.Ciocia Edyta
OdpowiedzUsuńA ja się właśnie dowiedziałam z Instagrama, że Hubisiowa Mama pochodzi z mojego cudownego Szczytna! I te wszystkie zdjęcia też chyba w Szczytnie zrobione :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :-)!
Usuń