Moja ulubiona tarta :-). Pachnąca jesienią, sycąca i niewyobrażalnie pyszna. Z farszem z leśnych grzybów, pora i polędwiczki wieprzowej. Na cieście, który zawsze wychodzi.
Powstała przez połączenie dwóch przepisów. Ciasto i sos pochodzą z bloga Gotuję, bo lubię; natomiast farsz znalazłam w jednym z biedronkowych Smaków życia.
Nie jest to niskokaloryczne danie i troszkę trzeba się przy nim napracować, ale zapewniam Was, że warto. Ja najczęściej robię ją "na raty". Jednego dnia przygotowuję ciasto, które zostawiam na noc w lodówce, następnego dnia robię farsz. Jeśli macie więc w domu grzyby (świeże lub mrożone) i chwilkę czasu, serdecznie zachęcam do wypróbowania tego przepisu :-).
Ciasto: 200 g mąki, 120 g masła, 30 ml zimnej wody, 2 szczypty soli, 1/2 łyżeczki cukru
Farsz: 300 g polędwiczki wieprzowej, 300 g leśnych grzybów (ja użyłam podgrzybków), 1 duży por (biała część), sól, pieprz
Sos: 2 łyżki masła, 2 łyżki mąki, 350 ml mleka, 150 g tartego żółtego sera, 2 żółtka, 2 łyżki posiekanej natki pietruszki, sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Mąkę łączymy z solą i cukrem. Dodajemy zimne masło i tak długo rozdrabniamy palcami aż uzyskamy bardzo drobną kruszonkę. Dodajemy zimną wodę i formujemy ciasto. Wkładamy do lodówki na co najmniej pół godziny.
W tym czasie przygotowujemy farsz. Mięso kroimy na drobną kostkę, mocno doprawiamy solą i pieprzem. Obsmażamy na oleju, przykrywamy i dusimy ok. 15 minut, następnie odkrywamy i odparowujemy. Grzyby wrzucamy na rozgrzane masło, przesmażamy i dodajemy pokrojonego w plasterki pora. Gotujemy mieszając, aż większość płynu odparuje. Sprawdzamy smak i w razie potrzeby doprawiamy (najczęściej trzeba jeszcze dosolić). Grzyby mieszamy z mięsem.
Po wyjęciu z lodówki, ciasto wałkujemy i wykładamy nim formę do tarty. Nakłuwamy widelcem i podpiekamy w temperaturze 190 stopni przez ok. 15 minut.
W tym czasie przygotowujemy sos. W garnku topimy masło i dodajemy mąkę, Kiedy składniki ładnie się połączą dodajemy mleko i cały czas mieszając doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Do przestudzonego sosu dodajemy straty żółty ser, żółtka i pietruszkę. Dokładnie mieszamy.
Na przestudzone ciasto wykładamy farsz i zalewamy go sosem. Pieczemy ok. 35 minut w temperaturze 170 °C. Po wyjęciu pozwalamy tarcie "odpocząć" (przez ok. 15 minut), a potem możemy już delektować się pysznymi, jesiennymi smakami :-).
Smacznego Kochani!
Hubisiowa mama
Musze zrobić! Tylko skąd tu grzyby? Ajjj ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam zamrożone po ostatnim wypadzie do lasu :-)
Usuńa z suszonymi grzybami się uda? :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, zdecydowanie bardziej polecam mrożone.
UsuńWygląda przepięknie!!! <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity widok !
OdpowiedzUsuńpycha!!! jutro sobota, zrobię! więc dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
Świetny przepis:) wypróbowałam!
OdpowiedzUsuńps. wyprzedaję swoją szafę na olx.pl, rzeczy z sieciówek poniżej 10 zł --> http://olx.pl/oferty/uzytkownik/1Jq5f/ zapraszam!
Pyszności! Mam tyle mrożonych grzybów, że kupie tylko pora i zrobię :D
OdpowiedzUsuńDo wszystkich zalet można z całą stanowczością dodać kucharzenie :* :* :*
Poprostu wyglada rewelacyjnie :-) ahhh znają mi narobilas :-)
OdpowiedzUsuńWyglada pieknie i pewnie jeszcze lepiej smakuje :-) smaka mi narobilas :-)
OdpowiedzUsuń