Są ludzie, z którymi zawsze czujemy się swobodnie. I nie ma
tu znaczenia, czy znamy się dziesięć lat czy godzinę. Mam to ogromne szczęście,
że mój olsztyński kawałek blogosfery wypełniony jest takimi właśnie osobami. Ciepłymi,
radosnymi i niezwykle życzliwymi.
Dlatego z tak dużą niecierpliwością czekam na spotkania organizowane
przez Olsztyńskie Blogerki, czyli Sylwię i Olę. Bo wiem, że nie będę żałować
tych kilku godzin wykradzionych z rodzinnego weekendu. Że spotkam tam dziewczyny,
z którymi od miesięcy umawiam się na kawę i wciąż nie mogę na nią dotrzeć,
chociaż mieszkamy przez przysłowiową ulicę. Że poznam kolejne osoby z tą samą pasją,
co moja i znowu będę pozytywnie kimś zaskoczona. A przede wszystkim, że będzie
to spotkanie, na wspomnienie którego uśmiechnę się później do siebie.
Be Beauty, pod tym hasłem Olsztyńskie Blogerki zebrały nas w zimny, listopadowy dzień w położonej nad samym jeziorem Hangloose Caffe. Przy kawce i ciachu miałyśmy okazję
pośmiać się, porozmawiać, ale też posłuchać troszkę mądrości.
Kasia Ludwiszewska,
nasza olsztyńska brafiterka, nie tylko uświadomiła nam wagę cyckowej sfery życia,
ale także udowodniła, że większość z nas miała źle dobrane rozmiary biustonoszy
(w tym ja). Natomiast trener
osobisty Bartosz Kroplewski (ten sam, który pracuje nad kształtami Kolorowanki Fit) opowiadał, jak ważny jest zdrowy styl życia i co zrobić, by być w formie. Bartek
obdarował nas wejściówkami na siłownię, znajdującą się w dodatku pod moim domem, więc
koniec z wymówkami, czas wziąć się do roboty. Sylwia, niedługo będę Ci machać z
sąsiedniej bieżni :-).
Organizatorki zadbały też o upominki. Wszystkie miłe, wszystkie doceniane, bo przecież nikt ich nam dawać nie musiał. Naszych świętych Mikołajów znajdziecie na koniec wpisu. Mnie za serce szczególnie złapała torba z nadrukiem zdjęcia mojego Hubisia, wykonana przez firmę Szata. Do głowy by mi oczywiście nie przyszło chodzić z nią na zakupy, ale cieszę się, bo nareszcie będę miała miejsce do przechowywania pierwszych Hubisiowych śpioszków i innych skarbów, z którymi nie mogę się rozstać.
Dziewczyny podopinały wszystko na ostatni guzik. Było miło, swobodnie i tak naturalnie, że wręcz można było przeoczyć ogromny wysiłek jaki niewątpliwie włożyły w organizację spotkania. Serdecznie Wam dziękuję i liczę, że nie przestaniecie, bo naprawdę świetnie Wam to wychodzi :-).
Organizatorki zadbały też o upominki. Wszystkie miłe, wszystkie doceniane, bo przecież nikt ich nam dawać nie musiał. Naszych świętych Mikołajów znajdziecie na koniec wpisu. Mnie za serce szczególnie złapała torba z nadrukiem zdjęcia mojego Hubisia, wykonana przez firmę Szata. Do głowy by mi oczywiście nie przyszło chodzić z nią na zakupy, ale cieszę się, bo nareszcie będę miała miejsce do przechowywania pierwszych Hubisiowych śpioszków i innych skarbów, z którymi nie mogę się rozstać.
Dziewczyny podopinały wszystko na ostatni guzik. Było miło, swobodnie i tak naturalnie, że wręcz można było przeoczyć ogromny wysiłek jaki niewątpliwie włożyły w organizację spotkania. Serdecznie Wam dziękuję i liczę, że nie przestaniecie, bo naprawdę świetnie Wam to wychodzi :-).
- Ola z bloga Rodzinka z innego świata (kino w przyszłym tygodniu aktualne?)
- Ania z bloga Dziecięce Klimaty (już nie mogę doczekać się 13
grudnia!)
- Magda z bloga Magdalena Sulwińska Fotografia (Madzia pamiętaj,
zaklepujemy sesję zimową w styczniu)
- Monika z bloga Żurmalistka (jak miło odkryć taką fajną sąsiadkę!)
- Karolina z bloga Karolibu (Karola, mam coś dla Ciebie!)
- Ilona z bloga Pani Rolnik (na sesję zimową przyjeżdżamy z
całym Hubisiowem do Ciebie :-))
- Ania z bloga Anibarpiomar (nareszcie mogłam Cię poznać
osobiście!)
- Agnieszka z bloga Z motylem na dłoni (nie zdążyłyśmy
porozmawiać, ale mam nadzieję, że nadrobimy w grudniu)
- Kasia z bloga Katiuszka (bardzo miło było Cię poznać)
- Edyta z bloga Weekendowa kuchenka (mam w planach Twoją sałatkę
ze szpinakiem!)
Nasi Partnerzy i Sponsorzy:
Hangloose Caffe, Szata, Studio Bra, Akademia Zdrowia, Coloris, Kupiec, SodaStream
Hangloose Caffe, Szata, Studio Bra, Akademia Zdrowia, Coloris, Kupiec, SodaStream
Pozdrawiam serdecznie,
Hubisiowa mama
-♥-
Torba z Hubisiem!
OdpowiedzUsuńAsiu dziękuję. Normalnie się wzruszyła.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło czytać takie słowa i one zdecydowania dają mi moc do organizowania kolejnych spotkań. Nie przestaniemy obiecuję :)
OdpowiedzUsuńKino oczywiście jak najbardziej aktualne.
Buziaki :*
Było bardzo fajnie, dziewczyny się postarały :) Cieszę się, że w kocu mogłyśmy się poznać :)
OdpowiedzUsuńpewnie super było :)
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
Torba z Hubisiem wymiata, a po zdjęciach widać, że spotkanie udane :)
OdpowiedzUsuńteż się cieeszę że mogłam Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Was! i tupię nogami na kolejne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńNo to tylko pozazdrościć takiego spotkania :) a Hubisiowa torba - super!
OdpowiedzUsuń