W ubiegłym roku Olga, autorka bloga „O tym, że” zorganizowała akcję, która z miejsca stała się hitem i
podbiła nie tylko Hubisiowe serducho. Polegała na wybudowaniu z dziecięcych
książeczek wieży i sprawdzeniu, ile centymetrów dziecięcej literatury mieszka
pod naszym dachem. Do akcji przyłączyło się wiele osób, a galeria książkowych
wieżowców liczyła ponad 200 zdjęć. Wśród nich znalazła się również nasza wieża,
wtedy jeszcze niewielka, ale bardzo ważna, bo rozpoczynająca Hubisiową przygodę
z literaturą. Pokazywałam ją Wam tutaj.
Sukces ubiegłorocznej akcji spowodował, że po prostu nie
można było nie zrobić drugiej edycji. Na prośbę Olgi ponownie zbudowaliśmy więc
Hubisiową wieżę. I dumna jestem z niej bardzo, bo porównując z poprzednią,
pięknie urosła.
Hubisiowa biblioteczka powoli, ale systematycznie
powiększała bowiem swoje zbiory. A ja starannie wybierałam każdą nową pozycję. Dzieliłam się też z Wami moimi wrażeniami. Na
blogu pokazałam Wam m.in. nasze łupy z sh, w tym cudowne "Guess How Much I Love You" Sama MacBratney'a (klik), mogliście poznać Hubisiowych ulubieńców (klik), wyjątkowe książeczki Davide Cali, takie jak "Tata na miarę" (klik), "A ja czekam" (klik) i "Wróg" (klik). Widzieliście nasze książkowe zakupy (klik) i moje zachwyty nad wydawniczymi nowościami (klik).
Książeczki dla dzieci stały się niezwykle ważnym elementem naszej codzienności i nie wyobrażam już sobie bez nich Hubisiowego bloga. Cieszę się, że Wy też lubicie te książeczkowe wpisy :-). Święty Mikołaj hojnie nas w tym roku obdarował, więc będzie ich trochę w najbliższym czasie. A na razie serdecznie zapraszam do zerknięcia na nasze zbiory :-):
Książeczki dla dzieci stały się niezwykle ważnym elementem naszej codzienności i nie wyobrażam już sobie bez nich Hubisiowego bloga. Cieszę się, że Wy też lubicie te książeczkowe wpisy :-). Święty Mikołaj hojnie nas w tym roku obdarował, więc będzie ich trochę w najbliższym czasie. A na razie serdecznie zapraszam do zerknięcia na nasze zbiory :-):
Świetny pomysł! I ja się nie przyłączyłam... co za ignorancja! Do wieży dodałabym jeszcze Carle'a "Moja pierwsza książka o kolorach" bo to taka książka-gra, trudna, jak na "pierwszą ksiażkę" - sprawdź, może Wam się spodoba. I jeszcze "Dźwięki kolorów" (no i masz gotową bibliografię na wypadek, gdyby syn chciał iść na ASP) ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała wieża! My też uwielbiamy książeczki.
OdpowiedzUsuńSuper wieża i widzę kilka znajomych tytułów :) co do polecania nowych książeczek chętnie to zrobię, ale dopiero w połowie stycznia - Oleńka dostała piękne i oryginalne książeczki od dziadków pod choinkę, ale ze względów logistycznych musieliśmy je zostawić we Wrocławiu i teraz czekamy na odwiedziny dziadków, żeby znów je dostać - dziadkowie poszli na targi książki i znaleźli tam prawdziwe perełki, o których nigdy wcześniej nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :) Może w nowym roku się skuszę :)
OdpowiedzUsuńA polecamy "Zabawne postacie. Układanki przebieranki." Są to co prawda puzzle :) Ale troszkę tekstu też się tam znajdzie :) Zawsze można dopowiedzieć troszkę swojej historii :)
Pozdrawiamy :)
nooo robi wrażenie, Wspaniałego roku
OdpowiedzUsuńRośnie ta Wasza wieża! Nasza się powiększyła nawet już po świątecznych prezentach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki! Fajna inicjatywa z tą więżą :) Wszystkiego co najlepsze Dla Was w nadchodzącym roku!
OdpowiedzUsuńa ja wypożyczam książeczki z normalnie z biblioteki. Tam są dopiero skarby, no i studnia bez dna. Poza tym dziecko przyzwyczaiło się do tego magicznego miejsca i ogromu wiedzy
OdpowiedzUsuńImponująca ta Wasza wieża i coraz to wyższa :) Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńPająków u Was nie widzę, nie przypadła do gustu Hubisiowi? U nas jeszcze za wcześnie i Ala nie bardzo ogarnia ogrom szczegółów na obrazkach.