Lubię moje Hubisiowo. Mnóstwo fajnych rzeczy dzięki niemu mnie
spotkało. Uśmiech, radość, Wasze wsparcie... Miłe to niezwykle. Przez te dwa
lata poznałam też naprawdę wiele niesamowitych osób. Ludzi z pasją i pozytywną
energią. Pewnie gdyby nie ten mój skrawek internetu, nigdy nie miałabym okazji ich spotkać.
Blogerskie spotkania to mój sposób na podładowanie baterii. Ludzie podzielający moją pasję zawsze wyzwalali we mnie wielkie pokłady energii i motywacji. Rozmowy, wymiana doświadczeń, wspólna kawa. Znajomości,
które z wirtualnego świata przenoszą się do reala. Miłe zaskoczenia, nowe
odkrycia. Jak tego nie lubić?
Dlatego tak się cieszę, że w drugiej połowie listopada mogłam
uczestniczyć w Mazurskim Spotkaniu Blogerów. Roksana (Dzwoneczkowy Raj Mamy), Ania (AniBarPioMar) i Natalia (Mama Diabełka) zorganizowały
zlot 25 blogerek z całej Polski i na weekend oddały nam do dyspozycji Bajkowy Zakątek w miejscowości Guzowy Piec. Bajkowy Zakątek okazał się klimatycznym, przepełnionym folklorem miejscem, z nastawieniem na odpoczynek i odwyk od internetu, bo praktycznie nie było tam jakiegokolwiek zasięgu. Spotkanie było nietypowe nie tylko ze względu
na jego długość, ale również na to, że mogłyśmy zabrać ze sobą nasze rodziny.
Hubisiowo dostało domek razem z Sylwią, Julką i Mariuszem, czyli rodzinką z bloga Jej cały świat. I wiecie co? Nie mogłam sobie wymarzyć lepszych współlokatorów. Bo to, że z Sylwią mogę rozmawiać godzinami, to jedno, ale że nasi mężowie będą mieli tyle wspólnych tematów, to nawet nie przypuszczałam :-). Również Julka dzielnie zniosła trudy bycia „starszą siostrą”, gdy Hubiś chodził za nią krok w krok i chciał we wszystkim naśladować. Do tej pory mam przed oczami obraz tych dwóch małych smyków, bawiących się w piżamkach przed kominkiem.
Przyznaję, że trochę obawiałam się listopadowej temperatury w letniskowym, jakby nie było, domku ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo grzejniki pracowały na najwyższych obrotach i ciepło było bardzo. I jedzenie było pyszne. Tak nam smakowało, że między śniadaniem a obiadokolacją wybraliśmy się po jeszcze do bajkowozakątkowej restauracji. Gdyby nie zielony gil Hubisia i moje zapomniane klapki, skorzystalibyśmy też zapewnie z basenu i sauny, ale ostatecznie nie zaryzykowaliśmy. Dużo za to spacerowaliśmy.
Skorzystałam też z pokazu kosmetyków Herbalife. Testowałam
kosmetyki, dowiedziałam się kilku ciekawostek o prawidłowym demakijażu i
poprawiłam sobie humor na machinie do wyliczania biologicznego wieku naszego
ciała :-).
Hubisiowo dostało domek razem z Sylwią, Julką i Mariuszem, czyli rodzinką z bloga Jej cały świat. I wiecie co? Nie mogłam sobie wymarzyć lepszych współlokatorów. Bo to, że z Sylwią mogę rozmawiać godzinami, to jedno, ale że nasi mężowie będą mieli tyle wspólnych tematów, to nawet nie przypuszczałam :-). Również Julka dzielnie zniosła trudy bycia „starszą siostrą”, gdy Hubiś chodził za nią krok w krok i chciał we wszystkim naśladować. Do tej pory mam przed oczami obraz tych dwóch małych smyków, bawiących się w piżamkach przed kominkiem.
Przyznaję, że trochę obawiałam się listopadowej temperatury w letniskowym, jakby nie było, domku ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo grzejniki pracowały na najwyższych obrotach i ciepło było bardzo. I jedzenie było pyszne. Tak nam smakowało, że między śniadaniem a obiadokolacją wybraliśmy się po jeszcze do bajkowozakątkowej restauracji. Gdyby nie zielony gil Hubisia i moje zapomniane klapki, skorzystalibyśmy też zapewnie z basenu i sauny, ale ostatecznie nie zaryzykowaliśmy. Dużo za to spacerowaliśmy.
Była też akcja charytatywna na rzecz jednego z olsztyńskich Domów Dziecka. Wspólnymi siłami udało nam się zebrać ponad 1300 zł. Cieszę się, że mogłyśmy chociaż w taki sposób pomóc dzieciakom.
Dziękuję Dziewczyny za to spotkanie. Wspaniale było się z Wami zobaczyć, wypić kawę, porozmawiać. Wniosłyście dużo uśmiechu w ten listopadowy, szary weekend.
Wiolu, Kasiu i Kasiu - Wam szczególnie dziękuję za prezentacje i wykłady.
Dziękuję całej naszej wesołej ekipie: Sylwii z Jej cały świat, Ani z Dziecięcych Klimatów, Ilonie z Pani Rolnik, Darii z Mama Loli Poli, Klaudynie z Tulanek, Roksanie z Dzwoneczkowy Raj Mamy, Ani z AniBarPioMar, Natalii z Mama Diabełka, Magdzie z Mamine Skarby, Kasi z Ile d’Amour, Wioli z Mama Bloguje, Marcie z Tosinkowych Opowieści, Anetce ze Świata Karinki, Izie z Nianio born to be wild, Karoline ze Świata Leny, Oli z Panienka Anna, Marcie z Tomi Tobi, Beacie z Tam Jedziemy, Kasi z Black Smokey, Ani z Mafille, Sylwii z Oczami Mamy, Ewie z efcia.com, Ani z 4-us-only i Bożenie z Mama Trójki.
Oczywiście nasze spotkanie nie mogłoby się odbyć, gdyby nie sponsorzy, w których stronę kieruję moje podziękowania:
Bajkowy Zakątek http://www.bajkowyzakatek.pl/
Herbalife http://www.herbalife.pl/
Mary Kay http://www.marykay.pl/
Galeria Warmińska http://www.galeria-warminska.pl/pl
* za zdjęcia dziękuję Wioli, Natalii i Kasi
Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu,
Hubisiowa mama
- ♥ -
Pogoda nie dopisała ale Wy jak zawsze uśmiechnięci aż miło popatrzeć :D
OdpowiedzUsuńJak na koniec listopada pogoda była bardzo dobra ;)
Usuńzazdraszczam!
OdpowiedzUsuńale fajne miejsce.. i spotkanie również zacne :)
OdpowiedzUsuńSuper było Cię poznać, mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy miały okazję się spotkać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdjęcie podczas zabiegów pielęgnacyjnych wymiata :)
OdpowiedzUsuńPogoda nas rozpiściła, jakna koniec listopada, a i humory dopisywały, co bardzo poprawiało chwilowe chmury ;).
OdpowiedzUsuńWygląda na to że świetnie się bawiłyście :) I miejsce piękne.
OdpowiedzUsuńjuż niedługo znów się widzimy :D
OdpowiedzUsuń