Kochają, rozpieszczają i dają poczucie absolutnej
akceptacji. Przytulają, bawią się i niebiańsko karmią. To oni zawsze mają dla
Hubisia czas i morze cierpliwości. To do nich biegnie, gdy mama czegoś zabrania
:-). Babcia i Dziadek... Wyjątkowi. Jedyni. Ukochani. Już niedługo będą
obchodzić swoje święto, dlatego chciałam pokazać Wam prezent, jaki dla nich mamy
:-).
Gdy zastanawiałam się, co sprawiłoby największą radość
Hubisiowym Dziadkom, odpowiedź nasunęła się sama – wnusio oczywiście. Prezent z
wnukiem, bądź wnuczką w roli głównej to zawsze strzał w dziesiątkę. W ubiegłym
roku zdecydowaliśmy się na fotokalendarze ze zdjęciami Hubisia, w tym roku na obraz canvas, czyli fotoobraz.
Pomysł na taki prezent zrodził mi się w głowie na grudniowym
spotkaniu Olsztyńskich Blogerek. Uczestniczyła w nim fotograf Magdalena Sulwińska, którą nasza Hubisiowa rodzina uwielbia i której jest wierna już od kilku lat. Magda
opowiadała o tajnikach fotografii, przesłonach, głębiach ostrości i innych tajemniczych
słowach. Przykłady prezentowała na kilku fotoobrazach, stworzonych z wykonanych
przez siebie zdjęć. Były piękne.... a na jednym z nich był mój Hubiś :-).
Magda wykonała to zdjęcie, gdy Hubiś miał 18 dni, 49
centymetrów i 2,5 kg. Uwielbiam je. Wygląda na nim tak spokojnie, tak błogo,
jakby wciąż był w brzuszku. Pamiętam, jak spał wtulony w warkocze, a ja
myślałam, że jest najcudowniejszą istotą na ziemi :-). A stojąca niedaleko
Hubisiowa Babcia martwiła się, czy przypadkiem nie jest mu za zimno (klik) :-).
I chociaż znałam to zdjęcie doskonale, to na płótnie
wyglądało inaczej... Jak najprawdziwszy obraz. Natychmiast zapragnęłam taki
mieć. I wiedziałam też, gdzie będzie najlepiej pasować – na ścianie domu
Hubisiowych Dziadków :-).
Fotoobraz, który zamówiłam on-line w specjalnym edytorze
marki Colorland (skąd zamawiałam też blogowe wizytówki) okazał się tak piękny, jak to sobie wyobrażałam. Troszkę martwiłam się, czy duży format (50 x 70 cm) nie spowoduje, że znikną drobne szczegóły, głębia i ta cudna gra światła,
ale na szczęście niepotrzebnie. Na pewno miała na to wpływ bardzo dobra jakość otrzymanego od Magdy zdjęcia, ale i tak byłam miło zaskoczona. Nasz obraz na płótnie rozciągnięty jest na drewnianej ramie i ma zadrukowane pięciocentymetrowe boki, dzięki czemu wyszedł fajny efekt przestrzenności. Generalnie całość robi wrażenie, bo rzeczywiście wygląda jakby Hubiś był namalowany.
Mam nadzieję, że prezent spodoba się Hubisiowym Dziadkom :-).
A jakie jest Twoje zdanie o fotoobrazach? Lubisz? Planujesz? A może obraz z Twoim zdjęciem lub zdjęciem Twojego szkraba już wisi na ścianie Twoich Dziadków? Dajcie znać koniecznie!
Pozdrawiam cieplutko,
Hubisiowa mama
-♥-
Super pomysł! I zdecydowanie zgadzam się, że zdjęcie ukochanego wnuczka czy ukochanej wnuczki jest najlepszym prezentem dla dziadków!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! I przępiękny zdjęciowy Hubiś :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny, na pewno się ucieszą, taka pamiątka :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje!!
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym roku robiłam fotobraz z piątka wnuków :-) rewelacyjny pomysł :-D
OdpowiedzUsuńto jest fajny prezent bo widać od razu, że nie jest z półki tylko ktoś zadał sobie trochę trudu, żeby go zrobić
OdpowiedzUsuń