Gdzie Hubisiowe człowieki najbardziej lubią spacerować? Nad morzem oczywiście :-). Z naszego Olsztyna to około 2,5-3 godzin drogi, ale jeszcze nigdy nie żałowaliśmy takiego spontanicznego wypadu. Szum fal, wiatr na twarzy, piasek... Kto tego nie kocha? Nieważne, że jeszcze jest zimno, że nie ma mowy o zamoczeniu chociażby palca. Nieważne, że tego samego dnia trzeba wracać. Wystarczą dwie godziny na plaży, a akumulatory mamy naładowane na kolejny miesiąc.
Poprzednia sobota. Hubiś biegający po piasku, patyk rzucony do wody, ciepła ręka męża... Niby nic wielkiego, a przepełniło szczęściem...
Pozdrawiam ciepło wszystkich kochających morze,
Hubisiowa mama
-♥-
Aż mi się zachciało ryby z frytkami i ucieczek przed deszczem do najbliższej kawiarni... :) Wypad nad morze teraz - bajka! I subiektywnym zdaniem - tysiąc razy lepszy, niż w zatłoczonym lipcu!
OdpowiedzUsuńW stu procentach się zgadzam :-)!
Usuńoch zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
:-)
UsuńPiękne zdjęcia macie z tego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńJa kocham morze, ale mojego męża bardzo ciężko tam wyciągnąć :(
Dziękuję :-). Cieszę się, że udało się kilka zrobić, bo po godzinie padła nam bateria w aparacie.
Usuńzazdroszczę, że macie tak blisko! Uwielbiam Bałtyk, właśnie poza sezonem. Niestety z Katowic to już cała wyprawa, więc Stwory jeszcze nie widziały morza :(
OdpowiedzUsuńRozmawialiśmy ostatnio z mężem, że zazdrościmy osobom z południa Polski, bo mają bliżej do Adriatyku :-). Trzymam kciuki za Waszą wyprawę nad morze. Uściski
Usuń